Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy - rzut okiem

Finnegan
2007/12/13 18:00

Demaskacja Zdrajcy

Demaskacja Zdrajcy

Demaskacja Zdrajcy, Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy - rzut okiem

Jako mikołajkowy prezent miłośnicy AD&D i serii Neverwinter Nights w naszym kraju otrzymali prezent w postaci dodatku do drugiej części serii, noszącego podtytuł Maska Zdrajcy. Zapowiadano wiele dodatków oraz, może przede wszystkim, bardzo ciekawą, epicką przygodę. Wszyscy z radością przyjęli fakt, że realizacją tego projektu, na polecenie ATARI, zajęło się studio Obsidian – ekipa znana z kontynuacji Star Wars: Knights of the Old Republic. I oto wreszcie mamy okazję na własne oczy ocenić wynik ich pracy.

Dawno, dawno temu, w odległej krainie...

Twórcy gry postawili zdecydowanie na swego rodzaju egzotykę i choć akcja nadal rozgrywa się na Torilu w świecie Forgotten Realms, to przeniesiono ją niemal na przeciwległy kraniec kontynentu, do Rashemenu, jednej z krain Niedostępnego Wschodu. Trzeba przyznać, że był to bardzo dobry wybór, bo miejsce to jest jednym z ciekawiej opisanych i oryginalnych w Zapomnianych Krainach. Rashemen wyraźnie wzorowany jest na nieco szamańskich klimatach ludów ugrofińskich i syberyjskich, co samo w sobie już stanowi bardzo dużą odmianę w tym przesyconym klasyczną magią settingu. To kraina tajemniczych, zamaskowanych Wiedźm z Rashemenu i dzikich berserkerów; kraina, gdzie rozumne, obdarzone wolą zwierzęta wznosiły w dawnych dniach kurhany dla swych poległych towarzyszy, których duchy do dzisiaj przemierzają przepastne knieje, gotowe walczyć z każdym, kto naruszy ich spokój. Wprawdzie w kultowym tytule, jakim była pierwsza część gry Baldur’s Gate pojawiła się para postaci z tej dalekiej krainy, ale dopiero teraz gracz na własne oczy może się przekonać, jak faktycznie wygląda ojczyzna Wiedźmy Dynaheir i berserkera Minsca oraz Boo – jego Wielkiego, Kosmicznego Chomika.

Co innego osadzić akcję w ciekawej krainie, a co innego jeszcze odpowiednio ją przedstawić, zarówno wizualnie, jak i oddając cały towarzyszący jej klimat. Tu jednak nie można mieć żadnych zarzutów do twórców dodatku. Rashemen został przedstawiony naprawdę wspaniale. Na każdym kroku czuje się, że bohater trafił do miejsca bardzo odległego od Wybrzeża Mieczy, gdzie ludzie hołdują odmiennej kulturze, tradycji i zasadom, gdzie wiara w rządzące krainą potężne duchy jest w pełni uzasadniona, gdyż stanowią one część widocznego świata i w każdej chwili można poczuć ich gniew.

Fabuła została skonstruowana również w taki sposób, by nie postawić gracza w roli „wielkiego białego myśliwego”, który przyjechał na polowanie do egzotycznej krainy, by zabić dla rozrywki (czytaj: poziomu i punktów doświadczenia) jak największą ilość zagrożonych gatunków i paru opornych miejscowych. Od pierwszego momentu, jakim jest nasze przebudzenie się w kurhanie Okku, Niedźwiedziego Boga, jesteśmy coraz bardziej uwikłani w tajemnicze wydarzenia i związani z zagadkowymi wydarzeniami, które, jak się wydaje, miały już swe odbicie we wcześniejszej historii Rashemenu.

Dwa światy

Klimat, jak wspomniano, jest mocno mistyczny, ale nie ogranicza się tylko do samych duchów i motywów szamańskich. Wprowadzenie do gry możliwości poruszania się po Planie Cienia jest bardzo ciekawym elementem. Plan czy też Płaszczyzna Cienia to alternatywny świat, do którego możemy trafić przez otwarte nocą w niektórych miejscach Mulsantiru portale, o ile posiadamy kamień-klucz. To nieco zniekształcona, pozbawiona kolorów wersja miasta „Po Drugiej Stronie”. Mimo iż układ całości pozostaje mniej więcej ten sam, są w nim obecne inne miejsca albo alternatywne odpowiedniki tych znajdujących się w rzeczywistości. Na przykład zamiast świątyni neutralnego boga śmierci, Kelemvora, po drugiej stronie wznosi się zbudowana z czaszek i kości świątynia jego poprzednika, złego bóstwa Myrkula. Z samym Planem Cienia związanych jest sporo zadań, zarówno głównych, jak i pobocznych, będziemy więc na nim dość częstymi gośćmi.

GramTV przedstawia:

Co nowego?

Skoro już jesteśmy przy nowościach, warto wspomnieć o zakulisowych elementach, które wnosi sam dodatek. Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, jest to przede wszystkim – co wynika również z fabuły – epicki poziom przygody. Limit poziomów, a co za tym idzie punktów doświadczenia, został podniesiony do trzydziestu. Wiąże się z tym oczywiście wprowadzenie nowych, epickich zaklęć i atutów, a także nowych, zarówno zwykłych, jak i prestiżowych klas postaci. Są to między innymi: Szaman Dusz, Ulubieniec Bogów, Niewidzialne Ostrze, Czerwony Czarodziej z Thay, Święta Pięść i jeszcze kilka innych. Gra jednak zachowuje wprowadzony przez podstawową część limit posiadania przez postać maksymalnie czterech klas. Wprowadzone zostały także nowe rasy: Dziki Elf, Pół-Drow oraz Genasi, będący w istocie czterema nowymi rasami „sferotkniętych”, podzielonymi na Genasi ognia, wody, powietrza oraz ziemi. Moduł wprowadza także wiele nowych magicznych przedmiotów, a także zasady do tworzenia własnych, także na epickim poziomie. Z dodatkowych rzeczy niezwiązanych z samą kampanią poprawiono zestaw narzędzi służący do tworzenia własnych modułów, na który bardzo narzekano po wydaniu podstawowej części gry, tak więc miłośnicy edytorów będą mogli wreszcie wyżyć się twórczo. Wyżyć, chociaż w inny sposób, będą mogli się również fani rozgrywek sieciowych, gdyż wszystkie elementy wynikające z podniesienia limitu poziomów dostępne są również w tym trybie rozgrywki.

Jeśli chodzi o grafikę, to w porównaniu z podstawową częścią gry zaszły niewielkie zmiany, niemniej nadal jest ona bardzo przyjemna dla oka. Modyfikacji silnika Electron nie widać na każdym kroku, ale poprawiono część tekstur i dodano więcej nowych modeli. Za to od strony klimatyczno-fabularnej dodatek, jak już wspomniano, prezentuje się rewelacyjnie. Drewniane domy Rashemenu wzorowane są na bałtycko-skandynawskiej estetyce, a ludzie również noszą nawiązujące do tej strefy kulturowej stroje. Kurhany pełne duchów zwierząt i lasy Rashemenu również wyglądają niezwykle malowniczo. Wszystkiemu towarzyszy naprawdę malownicza muzyka, podkreślająca bardzo dobrze zarówno charakter danego miejsca, jak i konkretne sytuacje w samej grze.

Czy coś na minus...?

Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy to dodatek do gry, ale dodatek przez duże „D”. Nie tylko wprowadza nowe elementy, poprawiając kilka starych, ale przede wszystkim prezentuje naprawdę bardzo barwną i ciekawą fabułę, wartką i pełną zwrotów akcji. Jest ona jednak dość specyficzna i może nie przypaść do gustu niektórym graczom – nie tylko tym, którzy przedkładają zabijanie potworów i awansowanie na coraz wyższe poziomy nad klimat samej przygody, ale także tym, którzy mają po prostu nieco odmienne gusta. Padały opinie, że motyw Pożeracza Dusz i Boga Niedźwiedzia, Okku, przez swój mistyczno-szamański wydźwięk nawiązuje do produkcji anime pod tytułem Księżniczka Mononoke, co nie każdemu może odpowiadać. Fanom tytułów takich, jak obydwie części Baldur’s Gate niektóre elementy fabuły mogą wydać się nieco wtórne.

Mowa tu między innymi o Teatrze Welon, który ze względu na mieszczącą się w nim bramę do innego wymiaru wywołuje skojarzenia z teatrem z BG2: Cienie Amn, oraz takich postaciach, jak Gann (godny następca Haer’dalisa) czy skrzydlata półniebianka Gołębica, która przypomina nieco Avarielkę Aerie. Wrażenie to pogłębiane jest przez fakt, że w polskiej wersji językowej głos pod obie te postacie podkłada ta sama osoba. Niemniej jednak są to drobiazgi, a sam dodatek wart jest nabycia i z pewnością należy go ocenić bardzo wysoko.

0,0
null
Plusy
  • bardzo ciekawa, wciągajaca fabuła i klimat
  • nowe rasy i profesje
  • muzyka
Minusy
  • czasem praca kamery
  • krótka
Komentarze
18
Usunięty
Usunięty
27/12/2007 21:41
Dnia 27.12.2007 o 21:26, Sebat1 napisał:

> Zakończenie Maski Zdrajcy zostawia twórcom otwartą furtkę na kolejny dodatek, miejmy nadzieję > że skorzystają z tego :D Dobrze że nie napisałeś nic więcej bo sam chciałbym poznać zakończenie ale dzięki za dobry konkret teraz grając będe wiedział że za rok czeka mnie kontynłacja tej piekielnie zakręconej przygody :P

Hehe zazwyczaj nie spoileruje zakończeń gier i filmów bo uważam że każdy powinien sam to zobaczyć, opowiedzieć komuś tak na chama końcówkę, jest dla mnie głupie i bezsensowne :)A tak wracając do dodatku to miejmy nadzieję że Obsidian stworzy z jeszcze jeden dodatek, bo ta historia w moim odczuciu nie została jeszcze zakończona :)

Usunięty
Usunięty
27/12/2007 21:26

Dnia 25.12.2007 o 18:12, Marcin321 napisał:

Zakończenie Maski Zdrajcy zostawia twórcom otwartą furtkę na kolejny dodatek, miejmy nadzieję że skorzystają z tego :D

Dobrze że nie napisałeś nic więcej bo sam chciałbym poznać zakończenie ale dzięki za dobry konkret teraz grając będe wiedział że za rok czeka mnie kontynłacja tej piekielnie zakręconej przygody :P

Usunięty
Usunięty
25/12/2007 18:12
Dnia 25.12.2007 o 18:10, Sebat1 napisał:

Dodatek bardzo fajny ale tak ciężko było dopracować pracę kamery. Po cichu licze na conajmniej jeszcze jeden dodatek, gra ma do tego niemały potencjał a fani na pewno by się bardzo ucieszyli.

Zakończenie Maski Zdrajcy zostawia twórcom otwartą furtkę na kolejny dodatek, miejmy nadzieję że skorzystają z tego :D




Trwa Wczytywanie