Przyszedł walec i wyrównał... a konkretnie nadleciała asteroida, niosąca zupełnie nowy materiał genetyczny, który do reszty odmienił ziemski ekosystem. Brzmi jak większa skala wydarzeń z Ewolucji, prawda? Ale to nie film, a RTS - do tego bynajmniej nie komediowy...
Na początek warto zarysować tło historyczne w WorldShift. W XXI wieku rozpoczęła się intensywna kolonizacja Układu Słonecznego. Wkrótce okazało się, że od strony Plutona zmierza ku Ziemi ogromna asteroida, nazwana Shard Zero. Naukowcy szybko odkryli, że związana jest z nią jakaś tajemnicza bioekologiczna siła, która niszczy niektóre gatunki roślin i zwierząt, powoduje nieobliczalne mutacje, zmienia oblicze planet, jakie napotyka na swej drodze – krótko mówiąc, skutki zetknięcia z nią są dla całych ekosystemów nieobliczalne. Ze względu na destrukcyjne działanie nazwano ją Plagą, jednak odkrycie przyszło za późno. Shard Zero uderzyła w Ziemię i cywilizacja, jaką znamy, przestała istnieć. Miłe, nieprawdaż? Nie ma to jak mocny, uroczy początek. Na szczęście tragedia ta nie oznaczała całkowitej zagłady ludzkości. W 2500 lat po tych wydarzeniach rozpoczyna się właściwa historia, w której przyjdzie uczestniczyć graczom.
Pełen tekst znajdziecie tutaj.
