Mnisi tybetańscy cieszą się wielką estymą, a ich wypowiedzi wskazują ścieżkę postępowania dla innych. W wywiadzie dla The Times of India, jego świątobliwość Ogyen Trinley Dorje, pretendent do tytuły 17 Karmapy Buddyzmu Tybetańskiego, wypowiedział się na temat gier wideo.
Postrzegam gry jako rodzaj terapii emocjonalnej, osobisty rodzaj przyziemnej terapii emocjonalnej. Wszyscy mamy emocje, bez względu na to czy praktykujemy Buddyzm czy nie. Znamy smutek, radość, obrzydzenie i musimy znajdować sposoby radzenia sobie z nimi, gdy się pojawią. Przykładowo agresja, którą wyładowuję grając w gry wideo nie pojawia się już później, gdy mógłbym ją odczuwać. Jest to dla mnie bardzo ważne, bo kiedy to robię nie muszę iść i bić kogoś po głowie.
Jak widać gry mogą być odgromnikiem negatywnej energii. Trzeba przyznać, że wypowiedź 24-letniego duchownego jest naprawdę zaskakująca. Z drugiej można ją wykorzystać w obronie gier przed zarzutami o epatowanie przemocą i umysłowe skrzywianie graczy.