Dante's Inferno jest już na ostatniej prostej przed pojawieniem się na półkach sklepowych. Gra przebrnęła długą drogę, w trakcie której zespół produkcyjny odniósł dwie poważne straty. Chodzi o głośne odejście Glena Schofielda i Michaela Condreya z Visceral Games (obecnie współtworzą nowe studio Activision, Sledgehammer Games).
"Nie wpłynęło to na produkcję" - zapewnia Jonathan Knight, który czuwa nad powstawaniem Dante's Inferno. "Produkcja gry rozpoczęła się na długo przed ich odejściem. Dzięki głównemu zespołowi, a także siostrzanym ekipom, wszystko poszło zgodnie z planem" - dodaje.Podobne oświadczenie Visceral Games wydało w przypadku Dead Space'a 2. Wówczas, podobnie jak i tym razem, zapewniano, że jakość gry nie zależy od jednej czy dwóch osób. "Chemia i talent tworzą grę, a my tym dysponujemy. Ludzie przychodzą i odchodzą w tym przemyśle cały czas. To zupełnie normalne" - kwituje Knight.