W ramach weekendowych tematów zajmiemy się dziś serią Zmierzch. Według Nicka Gibsona, doradcy inwestujących w rynek gier wideo, brak gier osadzonych w świecie tej niezwykle popularnej serii, przynosi wymierne straty.
Patrząc na siłę marki można uznać, że przyniosłaby co najmniej siedmiocyfrowe zyski, zwłaszcza gdy wydawca wyszedłby poza tradycyjną sieć sprzedaży i wprowadził tryb sieciowy. Możliwe, że właściciele praw nie są świadomi potencjalnych zysków, bo nie inwestowali dotąd w rynek gier. Nie byłby to pierwszy taki przypadek, ale coraz rzadszy w dzisiejszych czasach.
Biorąc pod uwagę grupę docelową Zmierzchu nie trafiłby raczej do posiadaczy konsol Xbox 360 i PlayStation 3. Marka sięga nie tylko dla nastolatek, ale rozciąga się też na rynek 20-30 letnich kobiet. W rezultacie grze Zmierzch byłoby bliżej do konsol Wii oraz DS.
W prognozach Gibsona jest sporo prawdy. Fanom serii pozostaje zatem czekać, aż ktoś przekaże jego sugestie właścicielom marki, a potem zacznie się prawdziwy wysyp wampirzo-wilkołaczych tytułów dla niedzielnych graczy.