Gracze, którym odpowiadał wysoki poziom trudności serii Splinter Cell, raczej nie będą zachwyceni. Max Beland z Ubisoftu zdradził, że Conviction jest znacznie łatwiejszy niż poprzednie edycje. Dzięki temu gra powinna sprzedać się lepiej.
Gracze, którym odpowiadał wysoki poziom trudności serii Splinter Cell, raczej nie będą zachwyceni. Max Beland z Ubisoftu zdradził, że Conviction jest znacznie łatwiejszy niż poprzednie edycje. Dzięki temu gra powinna sprzedać się lepiej.
Dostawaliśmy wiele opinii w stylu: "stary, ta gra jest trudna, grałem w pierwszy poziom i się zatrzymałem, bo nie dałem rady tego przejść!" - wyjaśnia Beland - Wiele osób nie kończyło naszych gier, przez co sprzedaż malała. Jeśli porównasz pierwszą i czwartą część Splinter Cell pod względem kupionych egzemplarzy, to zobaczysz niekorzystną dla nas różnicę. Nasz pomysł na grę był dobry, ale musieliśmy podejść do tego inaczej. Zdecydowaliśmy się zmienić całkowicie nasze myślenie o skradankach.
Dlatego Sam Fisher przeszedł metamorfozę. Beland uważa, że teraz bohater nie będzie "babcią", która musi się ukrywać, bo zaraz po wychyleniu zostaje trafiona i umiera. Teraz gracz ma być prawdziwym łowcą, który korzystając z ciemności, efektownie pozbawi swoich przeciwników życia. Czyli mniej czajenia, więcej zabijania. Pasuje Wam taki układ?
Nie da się ukryć, że Ubisoft zamierza zdobyć serca "niedzielnych" graczy, co raczej nie spodoba się hardkorowcom. Na szczęście przed premierą pojawi się demo, więc każdy, będzie mógł sprawdzić, czy czasami nie gra mu się zbyt łatwo. No, chyba że ma peceta, na tę platformę wersji demonstracyjnej nie przewidziano.
Przypominamy, że Splinter Cell Conviction będzie korzystał z nowego systemu zabezpieczeń Ubisoftu, co oznacza, że gracz cały czas musi być połączony z Siecią.