"Chciałbym zrobić nawet i tysiąc gier z serii Dead Space, jeśli tylko ludzie by ich chcieli" - wyznał Steve Papoutsis. Tysiąc pewnie by się przejadł, ale znaleźliby się na pewno tacy, którzy nie wyobrażają sobie zakończenia opowieści o dramatycznych przeżyciach Isaaca w kosmosie na drugiej odsłonie. Producent znanego horroru zapewnia jednocześnie, że nie chce ze swojej perełki uczynić kolejnego tasiemca, którego kolejnym częściom brakuje inwencji.

Mimo to... "Rozplanowaliśmy sobie mnóstwo gier wartych realizacji. Musi być jednak odpowiednie zainteresowanie. Nie chcemy, by to, co robimy, było tanie. Naprawdę skupiamy się na jakości. Mamy nadzieję, że - o ile druga część przypadnie do gustu graczom - zrobimy kolejną" - kontynuował Papoutsis, po czym dodał z przymrużeniem oka: "Byłoby świetnie tworzyć tych gier więcej i więcej. Myślimy o wyścigach kartów, o grze fitness... Żartuję!".
Aby tworzyć kolejne gry z serii Dead Space niewątpliwie potrzebna jest solidna podstawa - rozległe uniwersum. Przedstawiciel Visceral Games zapewnił, że jego ekipa pomyślała o tym na samym początku. "Jest wielgachny, ogromny" - tak scharakteryzował świat gry. Dodał również, że jego historia rozplanowana jest na tysiące lat.
Visceral Games rzeczywiście ma zatem co robić.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!