Będzie zdecydowanie krócej, niż poprzednio, ale dla odmiany mamy dla Was obrazki. I to nawet ruchome. Oczywiście znów będzie to garść impresji na temat prezentowanych na targach gier oraz tego, jak wyglądała nasza trzydniowa walka z ciągnącymi się kilometrami korytarzami, przesuwającymi się pokazami i zmęczeniem. Wydaje mi się, że nie będzie to ostatnia nasza rozmowa o targach Gamescom 2010. Musimy jednak poukładać sobie na spokojnie te terabajty informacji, jakimi zostaliśmy wręcz zasypani w tak krótkim czasie.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!