Runic Games ma przed sobą trudne zadanie: rozstrzygnąć, ilu graczy może jednocześnie uczestniczyć w trybie kooperacji w Torchlight II. - Z perspektywy technologii zapewnienie wspólnej zabawy tylu ludziom, ilu tylko chcemy, nie stanowi większego problemu - wyznaje Max Schaefer, dyrektor wykonawczy Runic Games. - W pewnym momencie docieramy jednak do punktu, w którym liczba osób na ekranie przedstawia się nieco niedorzecznie - kontynuuje.
- W świecie gry wiele się dzieje. Jeżeli zbyt wiele osób robi zbyt wiele rzeczy, to może to wyglądać niedorzecznie - tłumaczy. - Decyzję podejmiemy na podstawie tego, w którym momencie wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli. W tej chwili z naszej perspektywy maksymalny pułap to 4-8 graczy. Sugeruję zabawę w 2-4, zresztą to właśnie staraliśmy się zrobić - pozwolić na rozgrywkę w małych grupkach.
- Maksimum określimy później, ale w tej chwili przypuszczam, że nie będzie ono wyższe, niż 8. Nie chcę twardo obstawać przy czterech graczach. Być może stworzymy bowiem otwarte przestrzenie, na których sprawdzi się rozgrywka w sześcioosobowym gronie. Jestem pewien, że liczba ta będzie poniżej, lub w okolicach 8. 2-4 to mimo wszystko najlepsze rozwiązanie - mówi szef Runic Games.
Dylematy związane z maksymalną liczbą graczy w trybie kooperacji nie są jedynymi, z jakimi mierzą się twórcy Torchlight II. Ekipa poważnie zastanawia się również nad wprowadzeniem modułu Player vs Player. - Nie chcemy kłaść na to nacisku, ale każdy się zastanawia, czy byłby w stanie pokonać kolegę. Taką szansę zamierzamy dać graczom - deklaruje Schaefer.
- Na razie nie włożyliśmy w ten element zbyt dużo pracy. Prawdopodobnie damy Wam zwykłą arenę, na którą będzie można wejść i zmierzyć się z kolegą. Poeksperymentujemy również ze światem gry i sprawdzimy, jak w nim sprawdza się PvP. Podkreślam jednak: główny nacisk kładziemy na tryb kooperacji - podsumowuje.
Torchlight II zadebiutuje w przyszłym roku.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!