W odstępie zaledwie czterech dni na rynku pojawią się James Bond: Blood Stone (5 listopada) i Call of Duty: Black Ops (9 listopada). Twórcy tego pierwszego zdają sobie sprawę, z jak wielkim tytułem przyszło im konkurować. Nie zamierzają jednak uciekać w popłochu. - Gdybym pracował nad inną grą, albo nad nową marką, byłbym w istocie zmartwiony - mówi producent Peter Collier.
- Bond dociera jednak do szerokiej grupy odbiorców i ma spore aspiracje, dzięki czemu fani są przekonani, by dokonać zakupu gry. Być może stracimy część zatwardziałych konsumentów na rzecz Call of Duty: Black Ops, ale to niewielki odsetek grupy, która lubi Bonda - dodaje.A my dodajemy, że James Bond: Blood Stone okazał się sporym zaskoczeniem in plus. Przynajmniej dla Myszastego, który grę widział w Kolonii na targach Gamescom i spisał swoje wrażenia.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!