Kojarzycie studio Artificial Mind & Movement? No właśnie, a przecież ekipa ta ma na swoim naprawdę sporo filmówek, które były głównie przeznaczone na PlayStation 2 i aktualne handheldy. Ostatnio nawet chwycili się za nieco ambitniejsze produkcje jak WET czy Naughty Bear. Szefowie studia byli świadomi tego, że ich nazwa nie zapada zbytnio w pamięć i postanowili ją jakiś czas temu zmienić na krótsze "Behaviour".
Ale czy był to jedyny powód? Nie. Okazuje się bowiem, że o wiele istotniejszą przyczyną tego ruchu był skrót, jakiego studio oficjalnie używało (nawet na pudełkach ze swoimi grami dla dzieci). Mowa o "A2M". Jeżeli nie znacie "popkulturowego" rozwinięcia tego skrótu, to nie martwcie się, wszystko jest z wami w porządku. W skrócie - jest to określenie na pewną, wysoce niehigieniczną, czynność seksualną."Początkowo to było zabawne i nie przeszkadzało nam to. Tutaj, na miejscu, to jest zabawne. Nie na międzynarodowej scenie, ale u nas, ludzie śmiali się z tego (...) jakkolwiek zabawne to było, to czasami stawało się to mało śmieszne (...) czasami musieliśmy tłumaczyć wydawcom, co ten skrót oznacza. Nasze logo było na tytułach dla dzieci. Nikt nie miał jednak z tym problemu. Chociaż cieszą się, że zmieniamy nazwę, to nigdy nie było to prawdziwą przeszkodą" - powiedział szef Behaviour, Rémi Racine.