Bywa tak, że człowiek usiądzie, napisze ładny kawałek tekstu, a tu nagle coś trafi go w bok i pchnie na inne tory. Rozgrzebany materiał nie zając, nie ucieknie - za tydzień pewnie będzie jak znalazł. Tymczasem jednak zabierzmy sie za coś cholernie na czasie. Za przekleństwa w grach, czyli coś, co w oznaczeniach wiekowych ma etykietkę "strong language". Pretekstów akurat jest sporo. Pośrednio chociażby niedawna premiera niezbyt grzecznego dziecka People Can Fly, gry Bulletstorm. Świat komiksu żyje nieporozumieniami narosłymi dookoła antologii o Chopinie, wydanej przez awangardową Kulturę Gniewu. No i powód ostatni - felieton Bartosza Janiszewskiego na stronie Newsweeka, który to właśnie przeczytałem.
Zapraszamy do zapoznania się z całością felietonu: