Tydzień poświęcony Dragon Age II rozpoczynamy artykułem poruszającym problem mniejszej swobody tworzenia własnej postaci względem części pierwszej, w którym udowadniamy, że gracze wcale na takim rozwiązaniu nie stracą.
Tydzień poświęcony Dragon Age II rozpoczynamy artykułem poruszającym problem mniejszej swobody tworzenia własnej postaci względem części pierwszej, w którym udowadniamy, że gracze wcale na takim rozwiązaniu nie stracą.
Oto wycinek z artykułu Chowańca:
„Angielska nazwa "Computer Role Playing Game" tłumaczona jest jako "komputerowa gra fabularna. To tłumaczenie częściowo oddaje charakter zabawy, ale dokładniejsze (choć nie tak zgrabne) jest dosłowne tłumaczenie - "komputerowa gra we wcielanie się w role". Na tym właśnie polega zabawa w pierwowzorze gier cRPG, czyli papierowych grach RPG typu Dungeons & Dragons, gdzie gracze w całości tworzą swoją postać. Wybierają nie tylko wygląd, rasę, klasę i umiejętności, ale także całą biografię, charakter, stosunek do wydarzeń w świecie gry i tak dalej. Komputerowe gry RPG od początku swojego istnienia podlegały jednak pewnym ograniczeniom. W grze papierowej ograniczeniem zabawy jest (oprócz jasno określonych zasad gry) jedynie wyobraźnia Mistrza Gry, który może na bieżąco kształtować rozwój historii obserwując decyzje grających. Na komputerze natomiast odtwarzana jest tylko zapisana wcześniej historia. Choć gracz często dostaje pewne poczucie swobody poprzez możliwość dokonywania wyboru sposobu postępowania w różnych sytuacjach, to jest to jednak wybór mocno ograniczony tym, co przewidzieli zawczasu twórcy gry. Historia jest odgórnie określona i w najlepszym przypadku można tylko podążać kilkoma przewidzianymi drogami, nie da się jej tak dowolnie kształtować jak w tradycyjnych papierowych erpegach.„
Ten tekst, jak i kolejne, znajdziecie w hubie Dragon Age II. Bezpośrednio do artykułu Chowańca zaprowadzi Was poniższa belka: