Kraj Kwitnącej Wiśni zaczyna się już powoli podnosić po ogromnej katastrofie w postaci trzęsienia ziemi i fal tsunami. Co ciekawe, do normalnego stanu powracają nawet... japońskie gry sieciowe.
Kraj Kwitnącej Wiśni zaczyna się już powoli podnosić po ogromnej katastrofie w postaci trzęsienia ziemi i fal tsunami. Co ciekawe, do normalnego stanu powracają nawet... japońskie gry sieciowe.
Jednakże należy pamiętać o tym, że możemy zostać poproszeni o ponowne wyłączenie serwerów, gdyby pogorszyła się sytuacja z regularnymi dostawami prądu.
Warto dodać, że od użytkowników Final Fantasy XI nie będzie pobierana opłata abonamentowa za miesiąc kwiecień.
Square Enix poinformowało również jak ogromne ilości energii elektrycznej pobiera działanie serwerów:
Działanie tych urządzeń to blisko 12% energii pobieranej przez naszą siedzibę w Tokio. Wyłączyliśmy klimatyzację (8,8%), a także podjęliśmy inne kroki takie jak zredukowanie ilości źródeł światła w naszych biurach, aby maksymalnie oszczędzać prąd w tej ciężkiej sytuacji. Staramy się jak możemy, aby w obliczu tego nieprzewidzianego kataklizmu wciąż móc dostarczać Wam nasze usługi. Dziękujemy za wszelkie wsparcie - głosi oficjalny komunikat Square Enix.
Jak japońska branża ucierpiała przez szalejące tam siły natury? O tym przeczytacie w tekście Zaitseva. Chcielibyście w jakiś sposób pomóc ofiarom kataklizmu? Powinna zainteresować Was inicjatywa "Play for Japan", o której więcej dowiecie się pod tym adresem.
Źródło: Eurogamer