BioShock Infinite: zabawa czasem i przestrzenią w dzienniku developera

Rafał Dziduch
2011/06/24 12:41
8
0

Ken Levine przybliża nam kolejne aspekty Bioshock: Infinite. Tym razem dowiemy się, co takiego potrafi robić z czasem i przestrzenią Elizabeth.

Twórcy Bioshock: Infinite regularnie dostarczają nam informacji o swojej produkcji w tzw. dziennikach developera. Ten ostatni dotyczy tematyki czasoprzestrzeni opartej o teorię względności Einsteina. Zobaczcie, w jaki sposób potrafi zrobić z niej użytek Elizabeth.

GramTV przedstawia:

W czasie zabawy na prośbę gracza Elizabeth może trochę pogmerać w czasoprzestrzeni i zmienić bieg wydarzeń. Dzięki temu otwiera portale do innych lokacji i miejsc, które w realiach Columbii po prostu nie istnieją. Może też zmaterializować przedmioty, które potem bohater wykorzysta. Zapowiada się coraz lepiej!

Chcecie wiedzieć więcej, przeczytajcie pierwsze wrażenia z Bioshock: Infinite.

Komentarze
8
kotlecik5
Gramowicz
24/06/2011 16:22

@Siriondel Jak dla mnie BioShock, to najlepszy FPS w jakiego grałem, a grałem w wiele gier :) jak sam napisałeś "A piece of an art indeed".

Usunięty
Usunięty
24/06/2011 15:34
Dnia 24.06.2011 o 15:29, ShinAd napisał:

Tylko rodzi się pytanie, czy Bioshock to nadal FPS, tylko dlatego, że mamy widok pierwszoosobowy i broń w ręku. Dla mnie Bioshock już dzieło międzygatunkowe.

Jeśli spojrzeć na Mass Effect 2, to Bioshock''a z czystym sumieniem można nazwać cRPG''iem.

Usunięty
Usunięty
24/06/2011 15:29

Tylko rodzi się pytanie, czy Bioshock to nadal FPS, tylko dlatego, że mamy widok pierwszoosobowy i broń w ręku. Dla mnie Bioshock już dzieło międzygatunkowe.A sama koncepcja prezentuje się niesamowicie.




Trwa Wczytywanie