Ponieważ pomysł na gameplay się nie zmienił, fani szybko odnajdą się w Transformers: Dark of the Moon . Inni też powinni, bo podstawowa zasada brzmi: „idziesz, jedziesz, lecisz przed siebie i strzelasz”. Największa nowość polega na tym, że obecnie prowadzony przez nas Transformers potrafi przybierać nie dwie, ale trzy formy. Dwie, już doskonale znane, to robot i samochód (ewentualnie samolot). Trzecia to też pojazd, z tym że uzbrojony podobnie jak robot, a do tego taki, który porusza się we wszystkich kierunkach.
Jeśli chcecie przeczytać całą recenzję, kliknijcie poniższą belkę.