Zwykle mówi się, że czas tak szybko leci. Mnie tymczasem wydawało się, że pierwsza gra spod znaku Battlefield zadebiutowała dużo wcześniej niż w 2002 roku. Pamięć bywa - jak się okazuje na moim przykładzie - zawodna, ale jednego nie sposób zapomnieć: Battlefield 1942 był produkcją znakomitą. Gdyby nie on, to kto wie, czy dziś fani FPS-ów ekscytowaliby się tegorocznym pojedynkiem najnowszej odsłony serii DICE z najpopularniejszą marką na rynku. Pojedynkiem, który rozpoczął się na długo przed premierą obu tytułów, i który trwać zapewne będzie długo po tym, jak obie produkcje dotrą do milionów odbiorców, z niecierpliwością oczekujących na możliwość odebrania zamówionego już dawno egzemplarza. Emocje te w pewnej mierze zawdzięczamy prekursorowi słynnej, sprzedanej w astronomicznych sumach serii. I właśnie jemu, a także dodatkowi Road to Rome poświęcamy pierwszą odsłonę retrospektywnego cyklu, którym będziemy Was raczyć przez siedem kolejnych dni.
Do całego artykułu przeniesie Was poniższa belka. Życzymy przyjemnej lektury!