Następną grą ekipy Naughty Dog nie musi być wcale Uncharted 4. Załoga obawia się, że nie będzie w stanie po raz kolejny przeskoczyć zawieszonej przez siebie poprzeczki.
Następną grą ekipy Naughty Dog nie musi być wcale Uncharted 4. Załoga obawia się, że nie będzie w stanie po raz kolejny przeskoczyć zawieszonej przez siebie poprzeczki.
- Nie chcemy tego zrujnować. Jesteśmy wielkimi fanami naszych dzieł, ale ostatnią rzeczą, jakiej chcemy, jest zaprzepaszczenie tego dorobku - podkreśla twórca efektów w Uncharted 3 w rozmowie z dziennikarzami IGN. Jak sam jednak zaznacza, żadne decyzje dotychczas nie zapadły, a członkowie zespołu po wyczerpujących pracach nad drugą i trzecią częścią przygód Nathana Drake'a rozjechali się na zasłużone urlopy.
- Kiedy wrócimy z wakacji, będziemy musieli porozmawiać i zdecydować, w jaki sposób chcemy wykorzystywać wolność, jaką zapewnia nam Sony. Stworzyliśmy dotychczas 11 gier i nie zawaliliśmy ani jednego terminu. Nie sądzę, żeby jakikolwiek inny producent na świecie powtórzył to dokonanie - stwierdza.
Czy to oznacza, że Oszustwo Drake'a będzie ostatnią częścią Uncharted? Tego Guerrette nie potwierdza. - Mamy mnóstwo fajnych pomysłów związanych ze światem Uncharted. Jest wiele wątków i nawiązań fabularnych, których nie byliśmy w stanie dotąd podjąć. Nie wiem jednak, co będziemy dalej robić - ucina.