Pierwszy Assassin's Creed straszył graczy monotonią rozgrywki i obligatoryjną pełną polską wersją językową, która dla wielu była nie do przełknięcia. Jak sprawa rozwijała się dalej?
Pierwszy Assassin's Creed straszył graczy monotonią rozgrywki i obligatoryjną pełną polską wersją językową, która dla wielu była nie do przełknięcia. Jak sprawa rozwijała się dalej?
Gdzie tkwił problem konsolowego Assassin's Creed II? Na płycie umieszczono dwie wersje językowe, pełną rosyjską i kinową polską z angielskimi dialogami, ale jeśli język samej konsoli nie był ustawiony na polski (wielu graczy obstaje przy angielskim i to z różnych względów) produkcja uruchamiała się w mowie carów, za co Ubisoft zebrał słuszne baty od klientów. Ci skarżyli się też na brak usługi Uplay umożliwiającej odblokowanie w grze małych dodatków. Przedmioty w samej produkcji produkcji co prawda się znalazły, ale były dostępne od samego początku, co niektórym było nie w smak.
Uplay nie trafił także do zlokalizowanej wersji Assassin's Creed: Brotherhood, choć tu pod względem tłumaczenia było już lepiej, bo gracze mogli wybrać w opcjach gry, niezależnie od siebie, język napisów i dialogów – wypowiedzi słuchać można było po angielsku, włosku i rosyjsku, a czytać przy tym podpisy polskie, rosyjskie albo angielskie.
W Assassin's Creed Revelations jest podobnie, tyle, że gracze mogą wybierać spośród dialogów angielskich i rosyjskich, oraz podpisów polskich, angielskich lub rosyjskich. Na pokładzie jest też Uplay, przez co gracze z naszego kraju w końcu dostają odsłonę serii z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Jeśli więc wstrzymywaliście się z zakupem Assassin's Creed Revelations w obawie, że polska wersja gry jest pod jakimś względem wybrakowana, to miło mi rozwiać Wasze wątpliwości. Grę możecie kupić choćby u nas, podążając za poniższymi linkami – Lucas twierdzi, że warto.