Na początek zapraszam do przeczytania mojego poprzedniego felietonu w tym temacie i komentarzy pod nim. Bonusowo polecam ciekawą analizę tematu, jaką przygotował Dominik "Spayki" Trzmielewski. Dziś przyjrzymy się zjawiskom społecznym, które można było obserwować, gdy temat ACTA osiągnął w mediach i sieci swoje apogeum. Sięgnę też po opinie zaprzyjaźnionych twórców, bo w sumie owo porozumienie międzynarodowe przecież ich dotyczy. No i pochylę się nad tym, co niektóre mądre głowy wieszczyły, wróżąc z fusów (czyli protestów ulicznych), nie mając chyba za grosz wiedzy z zakresu social media. Znajomość treści porozumienia ACTA nie będzie dziś chyba zbyt potrzebna, zresztą i cały młyn uliczno-medialny poradził sobie bez niej...Całość mojego dzisiejszego felietonu z cyklu W samo południe znajdziecie klikając w przycisk poniżej: