- Liczba subskrybentów to zabawna rzecz. To, w jaki sposób ją obliczasz - metody matematyczne - naprawdę mają znaczenie, ponieważ jest mnóstwo zmiennych, które trzeba wziąć pod uwagę - mówi Emmanuel Lusinchi. - Na przykład liczba osób, które subskrybują w porównaniu z tymi, które kupiły pudełko z grą. To zupełnie różne wartości i trzeba sprytnie je wybierać podczas rozmów z przedstawicielami prasy.
We wszystkich grach tego typu mamy dane, które ciągle się zmieniają. Jest pewna grupa ludzi, która kupiła grę, ale nigdy jej nie zainstalowała. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale to się zdarza. Są ludzie, którzy zagrali, ale po dziesięciu minutach uznali, że to nie dla nich - to niewielki procent, ale w każdej grze tak jest. Są też ludzie, którzy grają przez kilka miesięcy, kończą fabułę i mają dość. To wszystko jest naturalne i należy się tego spodziewać, a ma wpływ na obliczaną liczbę subskrybentów.
Naprawdę otrzymuję dobre wyniki - nazywamy to metryką czy telemetryką - i to pozwala mi wykonywać moją pracę. Najbardziej interesują mnie takie rzeczy, jak to, ilu ludzi brało udział w wydarzeniu Rakghoul Plague, co miało miejsce kilka tygodni temu. Wiem, że ci, którzy przez jakiś czas nie grali, powrócili. Odnotowaliśmy nagły wzrost subskrypcji, bo wróciło wiele osób. Dowiaduję się, ilu - procentowo - graczy wzięło w tym wydarzeniu udział, i jak wielu dotarło do końca. I to są liczby, z którymi mogę pracować.
Ostatnimi czasy wielu analityków wskazywało, że liczba subskrybentów SWTOR spada, co zrodziło pytania o przyszłość gry. Według Emmanuela Lusinchi'ego MMO to najtrudniejszy rynek w branży. Chociaż BioWare musiało rozstać się niedawno z częścią swoich pracowników, ma dalsze plany dotyczące Star Wars: The Old Republic na ten rok.