Borderlands 2 dalekie jest od patosu i filmowych ujęć - zapewniają twórcy gry. - U nas strzelasz karłowi prosto w twarz i patrzysz jak się rozpływa - obrazuje Anthony Burch.
Borderlands 2 dalekie jest od patosu i filmowych ujęć - zapewniają twórcy gry. - U nas strzelasz karłowi prosto w twarz i patrzysz jak się rozpływa - obrazuje Anthony Burch.
- Misje poboczne, w odróżnieniu od głównego scenariusza, są wręcz głupkowate. Borderlands 2 to tak naprawdę komedia - stwierdza w rozmowie z dziennikarzami Destructoidu. - W naszej grze nie ma ukazanych w zwolnionym tempie scen śmierci, brutalnej muzyki czy rozległych widoków. U nas strzelasz karłowi w twarz z lightning guna i patrzysz jak się roztapia - w ten sposób wszyscy są szczęśliwi - mówi.
- Nasz scenariusz ma wiele prześmiesznych momentów, ale również nie stroni od dramatycznych scen, tak dla urozmaicenia. Zadania poboczne są jednak wręcz szalone. Mieliśmy w ekipie gościa, który był wielkim fanem Top Guna i zaproponował, by jedna z misji była pełna odniesień do niego. Stwierdziłem, że nie ma przeciwwskazań, by takie coś zrobić. To naprawdę przypadkowy nonsens połączony w całość. To pozwoli nam na stworzenie czegoś, co jest jeszcze lepsze niż suma wszystkich pojedynczych składników - dodaje Burch.
Borderlands 2 zadebiutuje już 21 września.