Borderlands przywraca ekranizacje gier do wieków ciemnych. Pierwsze recenzje zwiastują katastrofę

Radosław Krajewski
2024/08/08 14:00
2
0

A takie ładne miało być, kolorowe, z humorem i jakie widowiskowe.

Już jutro w kinach zadebiutuje Borderlands, czyli ekranizacja słynnej serii gier od Gearbox. Film powstawał przez wiele lat i przez liczne opóźnienia dopiero teraz pojawi się w kinach. Sądząc po pierwszych recenzjach, nie warto było czekać tak długo. Dzisiaj rano zeszło embargo na recenzje i okazało się, że Borderlands nie spełnia pokładanych nadziei. Film zebrał wiele krytycznych opinii i w serwisie Metacritic średnia ocena wynosi zaledwie 33/100 z 14 recenzji. Z kolei na Rotten Tomatoes produkcja może pochwalić się okrągłym 0% pozytywnych recenzji z 10 tekstów. Średnia nota wynosi 3,3/10.

Borderlands
Borderlands

Borderlands – pierwsze recenzje nie zwiastują hitu

Wygląda więc na to, że mamy do czynienia z kolejną nieudaną ekranizacją gier. Ostatnie lata były w tym gatunku całkiem dobre, żeby tylko wymienić Fallouta, The Last of Us, Super Mario Bros. Film, czy Sonic. Szybki jak błyskawica 2. Niestety Borderlands nie dołączy do tego grona i krytycy nie zostawili suchej nitki na tym filmie. Poniżej znajdziecie wybrane cytaty z recenzji.

Blanchett dokładnie wie, w jakim filmie występuje i wydaje się, że świetnie się bawi, wpasowując się w postać bohaterki z gry – Screen Rant.

Borderlands to fajna zabawa, ale przesadzona gra aktorska i zawrotne tempo nie pozwalają jej w pełni wykorzystać swojego potencjału – Collider.

Borderlands nie jest na tyle inny, aby zdenerwować fanów, ale nie jest też na tyle wyjątkowy, aby pozyskać nową publiczność. To film dla wszystkich i dla nikogo, tak niechętny, żeby zaistnieć, że ledwo staje się dostrzegalny – Slashfilm.

Nieudany naśladowca Strażników Galaktyki, który nie jest ani w połowie tak zabawny, jak można byłoby się spodziewać po obietnicy punkowego science-fiction zawartego w materiale źródłowym z gier wideo i obecności Blanchett na szczycie listy obsady – Empire.

Chaotyczna narracja po prostu przechodzi do kolejnych sekwencji rutynowej akcji – wzmocniona przez ciężko pracującą syntezatorową i orkiestrową partyturę Steve’a Jablonsky’ego oraz mnóstwo tandetnej grafiki komputerowej – że bohaterowie mają niewiele okazji do stworzenia prawdziwych relacji – The Hollywood Reporter.

Szalenie źle obsadzeni aktorzy i nieudolny scenariusz sprawiają, że ta długo opóźniona ekranizacja gry jest odstraszająca dla fanów i niezrozumiała dla zwykłego widza - The Independent.

GramTV przedstawia:

Lilith (Cate Blanchett), niesławna banitka z tajemniczą przeszłością, niechętnie wraca na swoją rodzinną planetę Pandora, aby odnaleźć zaginioną córkę najpotężniejszego skurczybyka wszechświata, Atlasa (Edgar Ramirez). Lilith zawiera sojusz z nieoczekiwaną drużyną - Rolandem (Kevin Hart), byłym elitarnym najemnikiem, który teraz desperacko pragnie odkupienia; Tiną Tiną (Ariana Greenblatt), szaloną ekspertką od wybuchów; Kriegiem (Florian Munteanu), umięśnionym i nierozgarniętym ochroniarzem Tiny; Tannis (Jamie Lee Curtis), naukowiec, która nie trzyma się rozsądku; i Claptrapem (Jack Black), przemądrzałym robotem. Ci nieprawdopodobni bohaterowie muszą walczyć z obcymi potworami i niebezpiecznymi bandytami, aby znaleźć i chronić zaginioną dziewczynę, która może posiadać klucz do niewyobrażalnej mocy. Los wszechświata leży w ich rękach – ale będą walczyć o coś więcej: o siebie nawzajem.

Reżyserem filmu jest Eli Roth, który wcześniej pracował przy Hostelu i Nocy Dziękczynienia. Za scenariusz odpowiada Craig Mazin, współtwórca Czarnobyla i serialowego The Last of Us. W obsadzie znaleźli się: Cate Blanchett, Kevin Hart, Jamie Lee Curtis, Jack Black, Ariana Greenblatt, Florian Munteanu, Haley Bennett, Edgar Ramírez, Bobby Lee, Olivier Richters, Janina Gavankar, Gina Gershon, Cheyenne Jackson, Charles Babalola, Benjamin Byron Davis, Steven Boyer, Ryann Redmond oraz Penn Jillette.

Przypomnijmy, że premierę Borderlands zaplanowano na 9 sierpnia 2024 roku.

Komentarze
2
beetleman1234
Gramowicz
08/08/2024 15:59
Hithaeglir napisał:

Już po opisie fabuły można było zwiastować katastrofę. I jeszcze Blanchett jako Lilith. Jest za stara do tej roli. Z Kate to bym widział Beckinsale.

Zaraz, to to nie jest XX lat w przód? A no tak... Tiny Tina byłaby wtedy dorosła... Ok, nie wiem kto dobierał aktorów, ale wybitnie spieprzona robota.

Hithaeglir
Gramowicz
08/08/2024 15:10

Już po opisie fabuły można było zwiastować katastrofę. I jeszcze Blanchett jako Lilith. Jest za stara do tej roli. Z Kate to bym widział Beckinsale.