Akcja tocząca się w różnych zakątkach świata, pory dnia i nocy, styl gry obierany przez użytkownika w zależności od jego upodobań - właśnie taki, w telegraficznym skrócie, będzie Splinter Cell: Blacklist.
Akcja tocząca się w różnych zakątkach świata, pory dnia i nocy, styl gry obierany przez użytkownika w zależności od jego upodobań - właśnie taki, w telegraficznym skrócie, będzie Splinter Cell: Blacklist.
- Mamy wiele ścieżek, przez które możesz się równie dobrze przekradać. Na razie pokazaliśmy mały wycinek gry, na przestrzeni najbliższych miesięcy będzie okazja, by zobaczyć więcej. Użytkownicy będą mogli się skradać w tradycyjny sposób, dokładnie tak, jak tego oczekują - zagwarantował Wilson. I wyjawił, że nie tylko style prowadzenia rozgrywki będą w Splinter Cell: Blacklist różnorodne.
- Akcja toczy się nie tylko w świetle dnia na Bliskim Wschodzie. Mamy lokacje rozsiane po całym świecie. Jest mnóstwo miejsc, przez które przekradamy się nocą, powraca tym samym tradycyjna, nocna rozgrywka. Wszystko tu jest - powiedział, próbując przy okazji rozwiać obawy o zbytnie nastawienie się twórców Blacklist na akcję.
- Splinter Cell to Splinter Cell. Nie jest i nigdy nie będzie drugim Call of Duty - dodał Wilson. Nowa produkcja Ubisoft Toronto zadebiutuje w przyszłym roku na platformach PC, PS3 i X360.