Irrational Games poszukuje pracownika z bardzo wysoką notą na Metacritic

Małgorzata Trzyna
2012/07/27 20:40

Developer BioShock Infinite ogłosił, że zatrudni menadżera projektu, który poprzednio pracował nad tytułem ocenionym przynajmniej na 85 na Metacritic.

Irrational Games poszukuje pracownika z bardzo wysoką notą na Metacritic

Trzeba przyznać, że wymaganie to jest dość osobliwe, w końcu efekt punktowy stanowi pewien wyznacznik jakości gry, ale na jej ocenę składają się najróżniejsze czynniki, na które przecież jeden człowiek nie może mieć żadnego wpływu. Irrational Games, poza wysoką oceną na Metacritic wymaga również, by kandydat pasjonował się strzelankami z perspektywy pierwszej osoby i miał doświadczenie w pracach nad takimi grami. Nie wiadomo jednak, czy miałby on kontynuować prace nad BioShock Infinite, czy też studio planuje stworzenie kolejnego FPS-a.

GramTV przedstawia:

Serwis Metacritic ma ogromny wpływ na wydawców, a od liczbowej oceny gry zależy czasem, czy dane studio otrzyma dodatkową premię, czy też nie. Tak było w przypadku Fallout New Vegas, któremu zabrakło zaledwie jednego procenta, by przekroczyć granicę 85. Innymi, naprawdę dobrymi grami, które nie spełniłyby wymagań Irrational Games, są Bulletstorm, Vanquish i Child of Eden, z wynikiem 84, Crakckdown ocenione na 83 czy Mirror’s Edge i Metro 2033, które zdobyły „zaledwie” 81.

Źródło

Komentarze
18
Vojtas
Gramowicz
29/07/2012 23:13
Dnia 29.07.2012 o 21:56, Namaru napisał:

Dobrze, to weźmy taką maturę, która jest trochę jak recenzja dla developera.

Myślę, że analogii do edukacji już wystarczy.

Dnia 29.07.2012 o 21:56, Namaru napisał:

A ja nie, bo przynajmniej spojrzę na oceny na MC i wiem już czego nie tykać. Generalnie tam gdzie usiłowałem się przeciwstawiać MC na ogół marnie kończyłem więc, osobiściedoświadczalnie potwierdzam to ma sens.

Dla Ciebie tak jest, dla mnie w wielu przypadkach nie. Wolę postawić na jeden lub dwa serwisy, których recenzenci są rzetelni i mają gust podobny do mojego. Dlatego czytam Rock, Paper, Shotgun.

Dnia 29.07.2012 o 21:56, Namaru napisał:

To od czego uzależnić premię? Od ilości godzin? Od ilości błędów? Jaki masz pomysł?

W ogóle zrezygnować z premii na rzecz innego rodzaju wynagrodzenia.

Dnia 29.07.2012 o 21:56, Namaru napisał:

I powiedz dlaczego uważasz, że MC nie odzwierciedla jakości gry?

Napisałem poprzednio.>> Nie. A dlaczego już napisałem wcześniej.

Dnia 29.07.2012 o 21:56, Namaru napisał:

Mógłbyś wskazać w którym miejscu?

Pierwszy mój post w tym wątku.

Dnia 29.07.2012 o 21:56, Namaru napisał:

> Ja jestem klientem, nie dziennikarzem. Poza tym RTV zdaje się nie ma swojego MC? Point is: każdego dnia wybierając/ polecając produkty decydujesz o czyjejś pracy/premi/wakacjach. Nie można żyć, podejmując decyzję, biorąc to pod uwagę.

Też nie. Na dziennikarzach dużych serwisów spoczywa o wiele większa odpowiedzialność. Mój jeden zakup nie zmieni nic w tej skali.

Dnia 29.07.2012 o 21:56, Namaru napisał:

Drogie (czyli te z nawiększym marketingiem) gdy mają najczęściej dobrą jakość bo pracują przy nich nalepsi (w domyśle najdrożsi) ludzie w przemyśle.

Zespół składa się z pracowników o wielu różnych specjalizacjach. Dobre wykonanie jednego czy nawet kilku aspektów, nie oznacza, że gra będzie dobra. Mówiąc jakość masz na myśli wykonanie typowo techniczne. Ja mówię o ogólnej wartości gry, o tym, co sobą reprezentuje i czego dostarcza.

Dnia 29.07.2012 o 21:56, Namaru napisał:

dlatego imo MC daje właśnie szansę zaistnieć mniej znanym producentomi wtórnie przyczynić się do ich sukcesu komercyjnego.

Małym producentom pozwala zaistnieć marketing szeptany i platformy dystrybucji cyfrowej. Małe gry na MC często mają ocenę nie wyższą niż 80-kilka procent.

Usunięty
Usunięty
29/07/2012 21:56
Dnia 29.07.2012 o 16:07, Vojtas napisał:

Wiedzę można ocenić, bo wyniki testów są jak najbardziej policzalne - sprawdziany z matematyki czy historii pokazują jasno, co uczeń wie i umie zrobić. A na jednym teście się nie kończy. Poza tym ocena pochodzi z jednego źródła i nie wszystkie mają tę samą rangę.

Dobrze, to weźmy taką maturę, która jest trochę jak recenzja dla developera. Możesz mieć obcykane 90% meteriału z Polskiego, ale te 10% to jedna epoka, której nie przerobiłeś. I masz pecha bo to ona jest właśnie jest ma maturze, dostajesz więc 30%. Czy oznacza to, że umiałeś 30% materiału czy test po prosut nie "pokazał co uczeń wie i umie zrobić"? W tym przypadku też kończy się na jednym teście, który (jak niektórzy nauczyciele twierdzą) decyduje o całym Twoim życiu, jeden punkt może zadecydować czy dostaniesz się na uczelnię czy nie. Devsi mają chociaż o tyle lepiej, że nie są zdani na humory jednego recenznta, mają znacznie lepszą pozycję niż maturzysta.

Dnia 29.07.2012 o 16:07, Vojtas napisał:

To swoją drogą. Wolałbym, żeby serwisy nie wystawiały ocen punktówych, a raczej wypunktowały słabe i mocne strony. Ale to i tak nie zmienia znaczenia MC w branży.

A ja nie, bo przynajmniej spojrzę na oceny na MC i wiem już czego nie tykać. Generalnie tam gdzie usiłowałem się przeciwstawiać MC na ogół marnie kończyłem więc, osobiście doświadczalnie potwierdzam to ma sens.

Dnia 29.07.2012 o 16:07, Vojtas napisał:

Nie, bo to wydawca w większości przypadków odpowiada za politykę sprzedaży i reklamy, więc liczba opchniętych kopii nie jest tylko zasługą dewelopera. Premia powinna być zależna od innych czynników, ale zdecydowanie nie od MC, który nie jest odzwierciedleniem jakości.

To od czego uzależnić premię? Od ilości godzin? Od ilości błędów? Jaki masz pomysł?I powiedz dlaczego uważasz, że MC nie odzwierciedla jakości gry?

Dnia 29.07.2012 o 16:07, Vojtas napisał:

> Należy więc powiedzieć, że to takie właśnie podejście, promuje większą innowacyjność, > zwiększa jakość produktu i zmniejsza wpływ marketingu na ocenę pracy devów. Nie. A dlaczego już napisałem wcześniej.

Mógłbyś wskazać w którym miejscu?

Dnia 29.07.2012 o 16:07, Vojtas napisał:

Ja jestem klientem, nie dziennikarzem. Poza tym RTV zdaje się nie ma swojego MC?

Point is: każdego dnia wybierając/ polecając produkty decydujesz o czyjejś pracy/premi/wakacjach. Nie można żyć, podejmując decyzję, biorąc to pod uwagę.

Dnia 29.07.2012 o 16:07, Vojtas napisał:

Heh, no właśnie. I to nie jest przypadek. MC też ma na to wpływ - nie decydujący, nie najważniejszy, ale wciąż jest brany pod uwagę.

Drogie (czyli te z nawiększym marketingiem) gdy mają najczęściej dobrą jakość bo pracują przy nich nalepsi (w domyśle najdrożsi) ludzie w przemyśle. I z takich gier kopiowane są rozwiązania. Oczywiście mała ilość pieniędzy (a co za tym idzie np. słabszy markeging) nie implikuje niskiego wyniku MC (ale prawnie na pewno niższą sprzedaż), dlatego imo MC daje właśnie szansę zaistnieć mniej znanym producentom i wtórnie przyczynić się do ich sukcesu komercyjnego.

Vojtas
Gramowicz
29/07/2012 16:07

>> Chodzi też o to, że MC zrównuje wszystkie niuanse nieraz ekstremalnie złożonych>> produkcji do dwóch cyfr, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

No ja a człowiek jaki jest złożony. Dlatego w szkołach nie powinno być ocen. Wszyscy powinni dostać na dyplomach słoneczka i już. Bo przecież nauczyciel nie uchwyci wszystkich niuansów wiedzy ucznia, a zatem ocena ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Wiedzę można ocenić, bo wyniki testów są jak najbardziej policzalne - sprawdziany z matematyki czy historii pokazują jasno, co uczeń wie i umie zrobić. A na jednym teście się nie kończy. Poza tym ocena pochodzi z jednego źródła i nie wszystkie mają tę samą rangę.

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

Powinieneś mieć pretensje do tych wszystkich serwisów, a nie MC.

To swoją drogą. Wolałbym, żeby serwisy nie wystawiały ocen punktówych, a raczej wypunktowały słabe i mocne strony. Ale to i tak nie zmienia znaczenia MC w branży.

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

No dobra to co lepiej premie dla devów uzależnić od wyników sprzedaży?

Nie, bo to wydawca w większości przypadków odpowiada za politykę sprzedaży i reklamy, więc liczba opchniętych kopii nie jest tylko zasługą dewelopera. Premia powinna być zależna od innych czynników, ale zdecydowanie nie od MC, który nie jest odzwierciedleniem jakości.

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

Należy więc powiedzieć, że to takie właśnie podejście, promuje większą innowacyjność, zwiększa jakość produktu i zmniejsza wpływ marketingu na ocenę pracy devów.

Nie. A dlaczego już napisałem wcześniej.

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

Ty robisz mniej więcej to samo wybierając telewizor w sklepie, a nawet między sklepami. I co też za każdym razem się zastanawiasz czy ktoś w SONY nie straci pracy bo kupisz TV Samsunga?

Ja jestem klientem, nie dziennikarzem. Poza tym RTV zdaje się nie ma swojego MC?

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

> - trzy: firmy od czasu do czasu majstrują przy średniej użytkowników, Po ilość jedynek i zer w dużej części marketingowych i hypowanych hitów trudno mi w to uwierzyć.

Nie mówię, że tak jest zawsze - mówię, że MC pozwala na takie sytuacje.

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

Jak masz recenzje z 80 źródeł to jedna czy dwie zawyżone czy zaniżone (tylko co to właściwie znaczy?) oceny mają niewielkie znaczenie.

Gdy różnica +/- 1% może zdecydować o premii, to mają znaczenie. Ale nawet jeśli deweloper nie ma takiego układu z wydawcą, to przecież wciąż MC włącza do swojego grona oceny zwykłych dziennikarskich trolli. I te wyjątkowo niskie pojawiają się również na stronie profilu danej gry.

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

Wow to brzmi ciekawie. I jak to się odbywa?

Kolekcjonuje się informacje nt. preferencji redaktorów, którzy będą prawdopodobnie oceniać grę. Wiem, że brzmi to jak teoria spiskowa, ale nie ja to wymyśliłem, tylko ludzie w krawatach, którzy przejmują się tym, co Jim Sterling napisze.

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

Słaba praca to i są nieprzyjemności. Zresztą na ocenę martenigowców i tych drugich wpływa raczej sprzedaż. Bo niby jaki oni mają wpływ na ocenę MC.

Na średnią MC mają wpływ pośredni, bo zajmują się przecież kampanią reklamową i współpracą z mediami.

Dnia 29.07.2012 o 14:14, Namaru napisał:

Nie ma wspólnego. Powielanie wynika z kopiowania rozwiązań z gier które się dobrze sprzedają (choć te często mają wysokie MC).

Heh, no właśnie. I to nie jest przypadek. MC też ma na to wpływ - nie decydujący, nie najważniejszy, ale wciąż jest brany pod uwagę.




Trwa Wczytywanie