Mimo, że szef Irrational Games, Ken Levine, utrzymuje, że nie chce iść na żadne kompromisy tylko po to, by nikogo nie urazić, zmienił postać Comstocka. Tłumaczy, że nie miał okazji przeżyć religijnych uniesień, dlatego jego wersja byłaby nieuczciwa.
Mimo, że szef Irrational Games, Ken Levine, utrzymuje, że nie chce iść na żadne kompromisy tylko po to, by nikogo nie urazić, zmienił postać Comstocka. Tłumaczy, że nie miał okazji przeżyć religijnych uniesień, dlatego jego wersja byłaby nieuczciwa.
W styczniu informowaliśmy Was o tym, że jedna z postaci w BioShock: Infinite została zmieniona po rozmowie z kilkoma religijnymi osobami. Ken Levine tłumaczył, że dzięki temu posunięciu fabuła stała się lepsza. Poproszony o komentarz przez serwis Gamespot, wyjaśnił, że jeden z pracowników chciał złożyć wypowiedzenie, gdy zobaczył pewną scenę. Levine zaczął wówczas zastanawiać się, czy potrafi dobrze opisać coś, czego nigdy nie doświadczył.
- Pod koniec gry była scena, do której dotarł jeden z naszych artystów, po czym wyłączył BioShocka, włączył komputer, uruchomił Microsoft Word i napisał rezygnację, ponieważ była to dla niego zbyt duża obraza – wyjaśnił Levine. – Pomyślałem, że muszę dowiedzieć się, dlaczego ludzie podążają za Comstockiem. Było to kluczowe zagadnienie w przypadku tej postaci. Dlaczego ludzie za nim szli? Co on im dawał? Męczyłem się z tym przez długi czas, ponieważ religijna ekstaza jest czymś, co religijny przywódca może wywołać, ale jako pisarz nie miałem z tym styczności. Ciężko jest opisać coś, czego nigdy się nie czuło. Uważam, że byłoby to nieuczciwe.
Jaki będzie efekt końcowy, przekonamy się pod koniec marca, gdy BioShock Infinite trafi na PC, PS3 i Xboksa 360.