Włodarze Quantic Dream cenią sobie współpracę z Sony i nie zamierzają robić swoich gier na platformy innych producentów. Kolejnym tego dowodem jest tajemnicza gra na PS4.
Włodarze Quantic Dream cenią sobie współpracę z Sony i nie zamierzają robić swoich gier na platformy innych producentów. Kolejnym tego dowodem jest tajemnicza gra na PS4.
Tym samym potwierdza, że nowy projekt Quantic Dream znów ma na celu wniesienie do przemysłu rozrywkowego świeżych pomysłów. - Dla nas nowa konsola to tylko kolejny powód do podjęcia próby zrobienia czegoś innowacyjnego. Mogę zapewnić, że - niezależnie od tego czym jest nasza produkcja na PS4 - nie będziemy odtwarzać tego, co robimy na PS3. Będziemy próbowali wymyślić się na nowo - zapowiada.
De Fondaumicre bardzo chwali sobie również architekturę nowej konsoli Sony. - Nie ma porównania. Teraz jest bardzo łatwo - oznajmia. - Będziemy w stanie wyrazić samych siebie w bardziej bezpośredni sposób. Jest więc perfekcyjnie, jest idealnie - zachwala.
Szef Quantic Dream zapewnia również, że jego ekipie niespieszno do innych platform. - Heavy Rainem dowiedliśmy, że możemy wypracowywać zyski tworząc grę tylko na jedną platformę. Czy zarobilibyśmy więcej, gdybyśmy zdecydowali się na premierę multiplatformową? Oczywiście, ale z drugiej strony, wówczas nie współpracowalibyśmy z Sony jako wydawcą - podkreśla de Fondaumicre.
- To nie jest ten typ współpracy, w której jesteśmy zmuszani przez wielką korporację do osiągania natychmiastowych rezultatów. To fantastyczny układ dla studia takiego, jak nasze. Odkąd tylko rozpoczęliśmy nasze partnerstwo, Sony zapowiedziało, że będzie nam dawać pieniądze na tworzenie tych gier, a my zobowiązaliśmy się, że będziemy pracować tak ciężko, jak tylko możemy i postaramy się wynagrodzić naszego partnera za zaufanie, jakim nas obdarzył - mówi.
- Nie będziemy zmieniać partnera tylko dlatego, by móc zarobić więcej pieniędzy. Nie jest to filozofia, która przyświeca nam jako studiu. Dopóki możemy tworzyć gry wedle naszej wizji, dopóty pozostaniemy z Sony - zapewnia. I podaje przykład na to, jak wzorcowo układa się współpraca między studiem a wydawcą.
- Po sukcesie, jaki odniosło Heavy Rain (sprzedaż gry przekroczyła dwa miliony egzemplarzy - przyp. red.) wiedzieliśmy, że włodarze Sony będą nas prosili, byśmy stworzyli drugą część. My poprosiliśmy ich o to, by zrozumieli naszą decyzję. Zapewniliśmy, że z innym projektem możemy zrobić znacznie więcej i gorąco w to wierzymy, a oni to zaakceptowali - wspomina de Fondaumicre.
I tak oto zrodziło się Beyond: Two Souls. Szef Quantic Dream na pytanie o to, czy gra trafi w przyszłości także na PS4, odpowiada przecząco. - Jak dotąd myśleliśmy tylko o wersji na PlayStation 3 - wyjaśnia. Zdradza również, że w przeciwieństwie do Heavy Raina, w najnowszej produkcji studia nie będzie opcji sterowania za pomocą kontrolera ruchu Move.
- Nie sądzimy, by było to konieczne. Zrobimy wszystko co należy z DualShockiem. To samo zresztą dotyczy obrazu 3D. Po pierwsze, bardzo mało ludzi ma telewizory z 3D. Po drugie, i tak staramy się wykrzesać z PS3 wszystko, co możliwe. Jesteśmy na granicy. Byłoby niemożliwością zachowanie obecnej jakości i wyświetlanie obrazu w trójwymiarze. Oczywiście moglibyśmy bez problemu obniżyć jakość z technicznego punktu widzenia, ale to nie ma najmniejszego sensu - konkluduje.