Tytułowy "Cyberpunk" w najnowszej produkcji CD Projekt RED nie ma odwoływać się jedynie do estetyki gry, ale praktycznie do każdej jej płaszczyzny - tłumaczą głównodowodzący projektem.
Tytułowy "Cyberpunk" w najnowszej produkcji CD Projekt RED nie ma odwoływać się jedynie do estetyki gry, ale praktycznie do każdej jej płaszczyzny - tłumaczą głównodowodzący projektem.
- Jednocześnie ważne jest, by utrzymać klimat i nastrój z oryginalnego Cyberpunku. Nie chcemy po prostu stworzyć gry w klimatach sci-fi - to by było proste. Chcemy to zbilansować z głównymi funkcjami i nastrojem Cyberpunku. A to już znacznie trudniejsze zadanie - dodaje.
Jak tłumaczy z kolei dyrektor kreatywny Sebastian Stępień, Cyberpunk nie ma być jedynie określeniem odwołującym się do estetyki gry, a do całej filozofii, opowieści i bohaterów. - To bardzo, bardzo istotne. Styl, nastrój, atmosfera świata, to, co robisz w barze, co pijesz, jak reagujesz na innych ludzi, jakie dialogi wybierasz - wszystkie te rzeczy pozwalają nam podtrzymać klimat Cyberpunku przez cały czas - stwierdza.
- Wokół jest mnóstwo cyber gier, ale nie ma w nich punku - kontynuuje Kanik. - W naszą chcemy władować sporo punku. Nie chcemy tworzyć mrocznego i pozbawionego nadziei świata. Nie robimy Blade Runnera. Będzie tu pełno rock and rolla. A Stępień uzupełnia: - Gra będzie bardziej w stylu filmów Tarantino.