Choć zdawać by się mogło, że pomysł posiadania w drużynie istoty nie przypominającej człowieka jest świetny, BioWare nie zdecydowało się na takie rozwiązanie. Powód? Byłoby to zbyt kosztowne przedsięwzięcie.
Choć zdawać by się mogło, że pomysł posiadania w drużynie istoty nie przypominającej człowieka jest świetny, BioWare nie zdecydowało się na takie rozwiązanie. Powód? Byłoby to zbyt kosztowne przedsięwzięcie.
Podczas rozmowy z OXM, producent wykonawczy, Casey Hudson, powiedział, że ekipa wolała skupić się na stworzeniu gry o większym rozmachu i dopracować ją niż pocić się nad niehumanoidalną istotą, która np. nie mogłaby posługiwać się karabinem. Niemniej w serii Mass Effect nie mogło zabraknąć ras zupełnie inaczej wyglądających niż ludzie, pełniących nie tylko ozdobną rolę, których przedstawicieli można było spotkać w Cytadeli.
Innym pomysłem, który nie wypalił, było wcielanie się przez pewien czas w inne postacie niż Shepard. W Mass Effect 2 przez krótki czas można było sterować Jokerem podczas oblężenia Normandii, ale BioWare zrezygnowało z pomysłu oddania graczom pod kontrolę quariańskiego naukowca przed wykonaniem questa lojalnościowego dla Tali czy kolonisty zamieszkującego Horyzont podczas ataku Zbieraczy. Jak wyjaśnił starszy projektant poziomów, Dusty Everman, wcielanie się w kogoś innego niż Shepard było kontrowersyjne, zespół postanowił zatem skupić się na innych elementach.