Dead Rising 3 znacznie odbiega od poprzednich gier z serii, a Kinect i Smartglass to dodatki. Capcom do niczego nie przymusza. To tak w skrócie. Chcecie wiedzieć więcej?
Dead Rising 3 znacznie odbiega od poprzednich gier z serii, a Kinect i Smartglass to dodatki. Capcom do niczego nie przymusza. To tak w skrócie. Chcecie wiedzieć więcej?
Co ze Smartglass? Część zastosowań dodatkowego, dotykowego kontrolera zobaczyliśmy już na konferencji Microsoftu, gdy zombiaki przepędzono nalotem dywanowym. Inne to na przykład bonusowe misje w grze, które odblokowują nowe funkcje jak wzywanie dron czy odpalane flar. Jest też opcja współpracy. Jeden gracz gra, a drugi z tabletem w dłoniach pomaga mu znaleźć bronie, oznacza trasę lub wybiera zadania.
Nie jesteście przekonani? To wszystko jest totalnie opcjonalne - mówi Bridge.
Wiemy też co nieco o strukturze gry. Częścią uroku Dead Rising i kontynuacji były uciekający czas, który kazał wybierać i zachęcał do kilku podejść oraz punkty zapisu gry w toalecie. To już nie wróci, a przynajmniej nie w głównej roli. Capcom zdecydował, że teraz głównym zagrożeniem są zombiaki, a nie czas. Oznacza to zrezygnowanie z presji zegarka i dodanie auto save'ów. Ale jest dobra wiadomość dla fanów starego rozwiązania (na przykład dla mnie) - tryb Nightmare, w którym sprawy mają się po staremu.
Wilk syty i owca cała.
Dead Rising 3 ukaże się pod koniec tego roku tylko na Xboksie One. W akcji zobaczycie ją tutaj.