Nie da się ukryć, że tryb wieloosobowy i tryb dla jednego gracza w serii Battlefield w znacznym stopniu różniły się między sobą. DICE zamierza rozwiązać ten problem. Jak? Na to pytanie odpowiedział główny menadżer studia, Karl-Magnus Troedsson.
Nie da się ukryć, że tryb wieloosobowy i tryb dla jednego gracza w serii Battlefield w znacznym stopniu różniły się między sobą. DICE zamierza rozwiązać ten problem. Jak? Na to pytanie odpowiedział główny menadżer studia, Karl-Magnus Troedsson.
- Chcemy przenieść niektóre kluczowe elementy multiplayera do trybu single-player – powiedział Troedsson podczas rozmowy z OPM. – Chcemy dać graczom wybór. Czy wolą podkraść się z karabinem snajperskim i pistoletem z tłumikiem, czy może wsiąść do jeepa i kazać towarzyszom strzelać do wszystkiego co się rusza?
W przeciwieństwie do kampanii z Battlefielda 3, gdzie poruszaliśmy się po z góry ustalonych drogach i przemierzaliśmy ciasne korytarze, „czwórka” ma dać nam więcej swobody. Nie chodzi tu tylko o wybór, w jaki sposób spróbujemy podejść do wykonania misji. Twórcy zaimplementują system, który pozwoli nam wydawać rozkazy towarzyszom sterowanym przez komputer, np. kazać im osłaniać nas, gdy będziemy próbować podejść od tyłu do wieżyczki wroga i ją unieszkodliwić. Co więcej, walka ma toczyć się na otwartej przestrzeni, gdzie będzie można znaleźć masę rozmaitych pojazdów bojowych, łodzi czy odrzutowców i wykorzystać je wedle uznania.
Battlefield 4 zmierza na PC, PlayStation 3, Xboksa 360, PlayStation 4 i Xboksa One, a jego premierę zaplanowano na jesień tego roku.