State of Decay porwało graczy, bijąc rekordy sprzedaży Xbox Live, ale niemal wszyscy zainteresowani narzekają na jeden poważny mankament - brak trybów multiplayer.
State of Decay porwało graczy, bijąc rekordy sprzedaży Xbox Live, ale niemal wszyscy zainteresowani narzekają na jeden poważny mankament - brak trybów multiplayer.
Dostosowanie silnika do trybu multiplayer zajęłoby - jak oszacowaliśmy - dodatkowe pół roku, przesuwając premierę gry. Zrezygnowanie z multi było bolesne, ale nie mieliśmy wyjścia biorąc pod uwagę wielkość zespołu i budżet.
Wiemy, że co-op jest najbardziej pożądany i liczyliśmy, że uda się go dodać po premierze. Niestety, przeliczyliśmy wszystko jeszcze raz i obliczenia mówiące o sześciu miesiącach są optymistyczne. Zajęłoby to nawet do dziewięciu miesięcy.
Oczywiście dałoby się wcisnąć multi w krótszym czasie, ale ucierpiałaby jakość i nie bylibyśmy z niego dumni. To nie tylko kwestia dodania technologii, ale przeprojektowania całego rdzenia rozgrywki, by wspierał wielu graczy oraz dodania zawartości dla grających wspólnie.
Łatwo wyobrazić sobie, że to by zadziałało - jak wspominano, gra się o to prosi - ale wyposażenie gry w multi zajęłoby resztę tego roku. I kawałek przyszłego. Co gorsza, nie moglibyśmy ulepszać gry poprzez aktualizacje i DLC.
Czy też pracować nad kontynuacją. Undead Labs nie potwierdza oficjalnie nowej gry spod szyldu State of Decay, ale wspominają o ambitnych planach i kolejnej grze, która kręci się wokół multiplayera, lecz pozostaje jeszcze w fazie negocjacji.
Naszą recenzję State of Decay przeczytacie tutaj.