Opad szczęki to jedna z najmocniej nadużywanych figur retorycznych w tej branży. Wywoływać go chcą wszyscy, udaje się to niewielu. Czy pod kanapę w poszukiwaniu żuchwy każe zajrzeć Star Wars: Battlefront?
Opad szczęki to jedna z najmocniej nadużywanych figur retorycznych w tej branży. Wywoływać go chcą wszyscy, udaje się to niewielu. Czy pod kanapę w poszukiwaniu żuchwy każe zajrzeć Star Wars: Battlefront?
Dla mnie najważniejsze jest, żeby z licencji na Gwiezdne wojny narodziły się gry, od których ludziom opadną szczęki. - mówi Soderlund.
Pojawia się nawet pewien wyznacznik sukcesu.
Musimy zrobić to, co Arkham Asylum zrobiło dla uniwersum Batmana.
Ambitny plan.
Pierwszym owocem świeżego porozumienia między Electronic Arts a Disneyem jest zapowiedziany na tegorocznym E3 Star Wars: Battlefront. Soderlund studzi jednak i tak już mocno ostudzone oczekiwania - prędko w nowego Battlefronta nie zagramy.
Trochę to zajmie. Dopiero co zapowiedzieliśmy grę i pokazaliśmy urywek Hoth. W grze na pewno będą AT-AT i śmigacze.