Free-to-play przyszłością każdej dużej marki EA

Piotr Bajda
2013/08/27 14:01

W gry Electronic Arts ma móc zagrać każdy. Niezależnie od posiadanej platformy czy zasobności portfela. Przyszłość, w której nie ma miejsca dla snobów i gier bez modułu sieciowego tłumaczy Peter Moore.

Free-to-play przyszłością każdej dużej marki EA

Chief Operating Officer, czyli zarządzający codziennym funkcjonowaniem Electronic Arts Peter Moore, tłumaczy:

FIFA i Battlefield oferują opcję free-to-play (FIFA Online i Battlefield Heroes - dop. autora) zależne do tego gdzie jesteś i jaką masz platformę. To inne doświadczenia.

GramTV przedstawia:

Ale możliwość kontaktu z tymi markami na zasadzie free-to-play będzie ważną częścią każdej z naszych czołowych serii. Dla Electronic Arts ważne jest wprowadzanie większej ilości klientów do naszego świata. FIFA i Battlefield pokazują co możemy zrobić 24 godziny nad dobę, bez względu na pieniądze, czas, urządzenie czy lokalizację.

Oznacza to, że Electronic Arts nie może sobie pozwolić na wydawanie gier ignorujących moc globalnej pajęczyny.

EA nie wypuszcza na rynek gier offline, nie ma na to szans. Gracze chcą być połączeni, żeby statystyki czy osiągnięcia odzwierciedlały kim są. Albo chcą dorzuconego do tego pełnego tryb multiplayer. Nie oferujemy już zabawy w trybie offline. - kończy Moore.

Komentarze
20
Usunięty
Usunięty
28/08/2013 12:55

Mógł dodać, że gracze chcą zapowiedzi Premium do Battlefielda podczas prezentacji gry na miesiące przed jej premierą :)A i zapomniałbym, że mógł dodać iż gracze chcą darmowych gier, w których darmowa jest 1/10 zawartości. Tak, tego chcą gracze.

hans_olo
Gramowicz
27/08/2013 17:20

Poza RTCW:ET i LOL nie grałem jeszcze w żadne F2P dłużej niż godzinę. Z poczucia wdzięczności Riot dostał parę dyszek w zamian. F2P w wykonaniu EA to zazwyczaj kpiny jakieś i nie mają co się szczerzyć na moją kasę.

Deturis
Gramowicz
27/08/2013 16:35
Dnia 27.08.2013 o 15:59, Madoc napisał:

"Gracze chcą być połączeni, żeby statystyki czy osiągnięcia odzwierciedlały kim są. Albo chcą dorzuconego do tego pełnego tryb multiplayer." Co to za bzdury? O których graczach mowa?

O każdym z Nas. Problem w tym, że nawet jeślibyśmy tego nie chcieli w grze zawsze znajdzie się coś co wyśle ''sygnał'' do EA, że gracz Kowalski właśnie sprawdził np. sklepik w grze. I nawet taki sygnał daje im argument na mówienie takich rzeczy jak ta, którą zacytowałeś. Chcąc nie chcąc nieświadomie (na pewno częściowo) sami się wkopaliśmy z tym wszystkim. Siedzą za biurkami i widzą jak im statystyki rosną z dnia na dzień, a później "gracze tego chcą!".Jeszcze co do tematu to EA pokazało dawno temu za kadencji pana Johnego Rickotello (czy jak go tam zwiali), że potrafią narzucić politykę na rynek - plan 10$, który wymyślił właśnie Johny.A aktualnym planem wydaje się być usunięcie pełne/częściowe trybu offline.




Trwa Wczytywanie