Czyli o skąpo odzianych dziewuchach, które nie boją się podbitego oka.
Czyli o skąpo odzianych dziewuchach, które nie boją się podbitego oka.
Twórcy serii Dead or Alive stwarzają pozory, że chodzi o coś więcej niż gapienie się na krągłe wojowniczki w śmiertelnych uściskach. Girl Fight zdaje się mieć konwenanse w nosie. To okazja do wymodelowania powabnych pań i odziana je w kuse fatałaszki.
Weźmy na przykład zarys fabuły, gdzie paskudna organizacja porywa dziewczęta z nadprzyrodzonymi zdolnościami, podłączą je do wirtualnej rzeczywistości i każe walczyć o przetrwanie. Wygląda na to, że psioniczne moce to nie jedyne kryterium poboru. Wymiary też mają spore znaczenie.
Girl Fight miała pierwotnie ukazać się wiosną zeszłego roku, ale na dłuższy czas zniknęła z radarów, by niedawno pojawić się z nową datą - wrzesień 2013. Czyli niedługo. Premiera w cyfrowej dystrybucji Xboksa 360 i PlayStation 3.
Tak gra wygląda w akcji.
A tak na obrazkach.