Brad Wardell ujawnił pierwsze informacje na temat nowej odsłony serii Star Control. Wiadomo m.in., że Stardock chce stworzyć wersje na kilka platform, a premiera gry nastąpi nieprędko.
Brad Wardell ujawnił pierwsze informacje na temat nowej odsłony serii Star Control. Wiadomo m.in., że Stardock chce stworzyć wersje na kilka platform, a premiera gry nastąpi nieprędko.
W pracach nad wspomnianym tytułem uczestniczą nie tylko pracownicy Stardocka, ale także weterani mający za sobą epizody w Firaxis Games i Big Huge Games. Wardell podkreśla, że nie chce ingerować w wizję twórców oryginału, dlatego w nowym Star Control gracze zastaną inne kontinuum czasowe. - Zacznie się 250 tys. lat przed wydarzeniem, które dotknęło Prekursorów - zdradza.
- Planujemy rozpocząć grę około roku 2112, gdy kosmici po raz pierwszy kontaktują się z Ziemianami i formacją Star Control - kontynuuje. Gracze wcielą się w rolę kapitana statku, który wyrusza w przestrzeń kosmiczną w celu jej eksploracji. Jeśli zaś chodzi o kwestie estetyczne, można spodziewać się stylu artystycznego "wynikającego ze Star Control 2". - Mierzymy w coś naprawdę niesamowitego - zapowiada Wardell, dodając, że gra będzie oparta na silniku Nitrous.
Twórcy nowego Star Control chcą, by gra trafiła nie tylko na pecety, ale także na Maka, PS4, Xboksa One, Steambox i "wszystkie platformy, które obsłuży silnik Nitrous". Melodią dalszej przyszłości jest natomiast ustalenie terminu wydania. - Nie sądzimy, że będzie się zastanawiać nad datą premiery wcześniej niż w przyszłym roku - tonuje nastroje dyrektor wykonawczy Stardocka. Jak zwykle w takich przypadkach przyda się zatem sporo cierpliwości.