Double Helix zaczęło prace przy reboocie Stridera od zera, nie posiłkując się dorobkiem zamkniętego w 2009 studia Grin. Nie oznacza to jednak, że pomysły poprzednich opiekunów zasłużonej marki popadły w niepamięć.
Double Helix zaczęło prace przy reboocie Stridera od zera, nie posiłkując się dorobkiem zamkniętego w 2009 studia Grin. Nie oznacza to jednak, że pomysły poprzednich opiekunów zasłużonej marki popadły w niepamięć.
Szwedzkie studio Grin zakumplowało się z Capcomem przy okazji wskrzeszenia Bionic Commando, co zaowocowało kolejnymi zleceniami na wyciągnięcie zapomnianych serii z zaświatów. Prace nad reinkarnacjami Stridera oraz Streets of Rage szły pełną parą, gdy w 2009 roku studio splajtowało. Bywa i tak.
Capcom znalazł zatem innego wykonawcę, znane między innymi z Silent Hill: Homecoming studio Double Helix. Pierwsze efekty ich wysiłków przy reboocie Strider poznaliśmy w lipcu zeszłego roku.
O tym, że Kalifornijczycy musieli zaczynać od zera opowiada producent Stridera, James Irvine:
Szczerze mówiąc, po raz pierwszy o projekcie Grin usłyszeliśmy przy okazji animowanego zwiastuna. Ich pomysł na realistyczne potraktowanie uniwersum jest ciekawy i niewykluczone, że to jedna z dróg, którą można obrać w przyszłości.
Czuliśmy jednak, że dla naszej gry najlepszy jest surrealistyczny klimat analogowej przyszłości, który jest częścią uroku tej serii. Dlatego uznaliśmy go za jeden z filarów, zamiast stawiać na bardziej realistyczne podejście.
Nowy Strider trafi do cyfrowej dystrybucji PlayStation 3, PlayStation 4, Xboksa One, Xboksa 360 oraz PC gdzieś w tym roku.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!