TES V: Skyrim sprzedane w 20 milionach kopii

Patryk Purczyński
2014/01/27 14:26

Zwykle o tak doniosłych osiągnięciach w kwestii sprzedaży dowiadujemy się ze specjalnych komunikatów, ale Bethesda o kolejnym sukcesie The Elder Scrolls V: Skyrim postanowiła poinformować przy okazji.

TES V: Skyrim sprzedane w 20 milionach kopii

The Elder Scrolls V: Skyrim sprzedało się w 20 milionach egzemplarzy. Informację o tym nieprzeciętnym osiągnięciu Bethesda zakamuflowała w ogłoszeniu dotyczącym obsady The Elder Scrolls Online, o którym zresztą pisaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia.

Bethesda TES Online przedstawiła jako "następny rozdział w historii marki po wydanym w 2011 roku The Elder Scrolls V: Skyrim, które zdobyło uznanie w oczach krytyków na całym świecie i odniosło komercyjny sukces". "Jako kontynuacja RPG-owej gry roku z 2002 roku, The Elder Scrolls III: Morrowind, a także gry roku 2006, The Elder Scrolls IV: Oblivion, Skyrim zdobył setki nagród "gra roku" i sprzedał się w liczbie 20 milionów sztuk" - brzmi fragment oświadczenia zamieszczonego na blogu firmy.

GramTV przedstawia:

Gratulujemy doskonałego wyniku.

Komentarze
50
Usunięty
Usunięty
28/01/2014 16:56
Dnia 28.01.2014 o 15:12, Felyn napisał:

Naiwna dedukcja. Co to ma za znaczenie czy 60h, czy 120 h. Ja miałem więcej niż 120 h na tej grze i oceniam ją raczej nisko. Jak się napakuje tyle rzeczy do gry i ogromną mapę to tyle właśnie zajmuje przejście jej. To nie jest główny czynnik mówiący czy dana gra jest dobra czy nie. Rzeczywiście kogoś może tak nie miłosiernie znudzić lub spodobać, że wpłynie to znacząco na ilość spędzonych godzin. Ale to autorzy mniej więcej szacują ile zajmie graczowi pokonanie całej zawartości.

Jeśli komuś się gra nie podoba, to nie spędzi przy niej tyle czasu :D Przynajmniej większość graczy :D Oczywiście, można powiedzieć, że większość czasów gry dodają osoby, którym się ona podobała. Jednak i tak ilość czasów gry do Skyrima jest duża, bardzo długi też jest czas gry. O czymś to świadczy. Tak samo jak ilość nagród, które gra zgarnęła, w tym, o ile mnie pamięć nie myli, nagrodę dla najlepszej gry generacji (głosowali gracze) :)

Dnia 28.01.2014 o 15:12, Felyn napisał:

Zaś sukces skyrima jest zapewniony dzięki dobremu marketingowi i bardziej casualowej grupy docelowej co zupełnie mnie nie dziwi. Zdziwiło by mnie jednak to gdyby Bethesda wyprodukowała bardziej "dojrzałego" rpg''a, bo ja u nich poprawy nigdy nie zaobserwowałem.

Nawet najlpeszy marketing nie zakłamie rzeczywistości. Gdyby Skyrim był gniotem od razu by wszyscy o tym wiedzieli (przypadek choćby Dragon Age 2). Oczywiście, nie ma gry, która by wszystkim odpowiadała, w dodatku w tak specyficznym gatunku jak sandboxowy erpeg. Jednak w przypadku kolejnych części TESa Bethesda ma łatwiej - jest olbrzymia grupa wiernych fanów serii, którzy grę kupią nawet jeszcze przed premierą (ja tak zrobilem i nigdy nie żałowałem). Jednak firma na to sobie ciężko zapracowała świetnymi grami (albo bardzo dobrymi). W dodatku przez tą swoją otwartość i różny poziom trudności gra będzie pasowała i casualom, i hardcorom :DMnie ta wolność TESowa bardzo cieszy - wiele godzin spędziłem w Skyrimie nawet nie dobywając miecza. Chodziłem, odwiedzałem miasta, handlowałem, tworzyłem przedmioty, rozwijałem zaklinanie i alchemię, wykuwałem pancerze, meblowałem dom.

Usunięty
Usunięty
28/01/2014 15:12

> Spojrzałem sobie na zakładkę "Czas gry" i co zobaczyłem? Skyrim jest piąty jeśli chodzi> o ilość wyników, ale jeśli chodzi o średni czas gry bije na głowę całą resztę widocznych> na pierwszej stronie gier :) Większość czasów mieści się w przedziale 60 - 120 godzin,> co jest gigantyczną liczbą jak na grę bez multiplayera :) Jeśli ktoś tyle czasu spędza> z jedną grą, to chyba musi mu się podobać.Naiwna dedukcja. Co to ma za znaczenie czy 60h, czy 120 h. Ja miałem więcej niż 120 h na tej grze i oceniam ją raczej nisko. Jak się napakuje tyle rzeczy do gry i ogromną mapę to tyle właśnie zajmuje przejście jej. To nie jest główny czynnik mówiący czy dana gra jest dobra czy nie. Rzeczywiście kogoś może tak nie miłosiernie znudzić lub spodobać, że wpłynie to znacząco na ilość spędzonych godzin. Ale to autorzy mniej więcej szacują ile zajmie graczowi pokonanie całej zawartości.I po takim skyrimie nagle pojawiają się argumenty "skoro facet siedział 100+h na grze to musi być mega". Ja jestem człowiek skrupulatny, lubię przebadać wszystko co mi gra zaoferuje(w końcu zabuliło się trochę pieniędzy) no i mijają godziny. A skyrimowi mogę przyznać jedno. Gra jest duża. No ale niestety dla mnie nie zawsze ilość przekłada się w jakość. Średnia gierka. Warta zagrania, ale bez oczekiwań.Zaś sukces skyrima jest zapewniony dzięki dobremu marketingowi i bardziej casualowej grupy docelowej co zupełnie mnie nie dziwi. Zdziwiło by mnie jednak to gdyby Bethesda wyprodukowała bardziej "dojrzałego" rpg''a, bo ja u nich poprawy nigdy nie zaobserwowałem.

Sanders-sama
Gramowicz
28/01/2014 13:25
Dnia 28.01.2014 o 10:54, pawbuk napisał:

W Morrowindzie było tych gildii znacznie więcej - 3 wielkie rody, Kult Tamriel, Legion Cesarski, Świątynia, Morag Tong... Przy czym dla każdej organizacji trzeba było wykonać naprawdę wiele zadań, żeby do czegoś dojść :) I tego mi brakuje w Skyrimie :D

Miałem dokładnie taki sam niedosyt... Już nawet w Oblivionie trzeba było zrobić kilkadziesiąt głównych questów by zostać

Spoiler

Szarym Lisem

, podczas gdy w Skyrimie już po 3-5 questach dostawało się tytuł. Dziwne się czułem jak 2h po wstąpieniu do gildii, wołano na mnie Harbinger, podczas gdy inne NPC siedzieli u Companionów o wiele dłużej ode mnie i nadal rekrutami byli. Nic nie przebija ilości frakcji w Morrowindzie.Skończyło się na tym że po jakichś 300h nie było co robić, i nawet nie zdobyłem 80 lvlu.




Trwa Wczytywanie