Opcje umożliwiające zmianę kolorów wyświetlanych na ekranie stają się powoli standardem dzisiejszego rynku gier. Borderlands 2, będący póki co nieco do tyłu w temacie tego typu ułatwień, wkrótce nadrobi zaległości, choć w nieco inny sposób.
Opcje umożliwiające zmianę kolorów wyświetlanych na ekranie stają się powoli standardem dzisiejszego rynku gier. Borderlands 2, będący póki co nieco do tyłu w temacie tego typu ułatwień, wkrótce nadrobi zaległości, choć w nieco inny sposób.
Borderlands 2, podobnie jak parę innych gier ze zbieraniem przedmiotów, segreguje łupy kolorystycznie w oparciu o to, jak często (lub jak rzadko) można je znaleźć w świecie gry. Najnowsza aktualizacja ma nieco ułatwić sprawę wszystkim osobom mającym problemy z poprawnym widzeniem wszystkich kolorów, dodając kolor do nazwy danego przedmiotu.
Jak twierdzi Jeffrey Broome z Gearbox na blogu developera, wprowadzenie innych ułatwień (jak choćby zmiana efektów cząsteczkowych w grze) sprawiłoby ekipie wiele trudności, stąd rozwiązanie związane z dodaniem nazwy koloru obok informacji o przedmiocie powinno zadowolić każdego.
"Zdecydowałem się na użycie nazwy koloru ('zielony', 'niebieski', 'pomarańczowy') zamiast stopnia unikalności przedmiotu ('nietypowy', 'rzadki', 'legendarny' itd.), bo nie wszyscy wiedzą, jaki kolor odpowiada jakiemu stopniowi. Poza tym, w grze jest już ekran ładowania, przedstawiający wspomniane kolory w odpowiedniej kolejności" - stwierdził Broome.
Opcje dostępne w grze umożliwiają wybór pomiędzy Deuteranopią, Protanopią i Tritanopią, a więc trzema różnymi wariantami ślepoty barw. Data premiery aktualizacji nie została jeszcze określona, choć wiadomo już, że na starcie pojawią się z nią małe problemy - do czasu wprowadzenia odpowiedniej poprawki do nadchodzącej aktualizacji, wszyscy gracze powinni korzystać wyłącznie z opcji związanej z deuteranopią.