Dzisiejszy ranek przyniósł spore nadszarpnięcie reputacji nadchodzącego Watch Dogs, którego grafika miała ulec znacznemu pogorszeniu od czasu ostatniej, większej prezentacji na targach E3 w 2012 roku.
Dzisiejszy ranek przyniósł spore nadszarpnięcie reputacji nadchodzącego Watch Dogs, którego grafika miała ulec znacznemu pogorszeniu od czasu ostatniej, większej prezentacji na targach E3 w 2012 roku.
Winowajcą całego zamieszania jest trwający kilkanaście sekund gif, mający prezentować porównanie oprawy graficznej Watch Dogs z targów E3 z 2012 roku z jej stanem na dzień dzisiejszy na PlayStation 4. Swój spory wkład miał także powyższy trailer, który doczekał się w Sieci paru analiz mówiących, że gra nie wygląda już tak dobrze, jak z początku obiecywało to Ubisoft. Tessa Vilyn z Ubisoftu, odpowiedzialna za PR i organizowanie eventów, uspokaja i stanowczo zaprzecza plotkom.
"To niemożliwe. Oczywiście, że (grafika) nie uległa pogorszeniu (...) Kocham grafikę. Wiem, że gra wygląda świetnie i jest mi przykro, że ludzie teraz myślą inaczej... to z pewnością prawdziwie next-genowa gra... z pewnością..." - powiedziała Vilyn stwierdzając też, że pogarszanie grafiki byłoby "nieco niedorzeczne".
Podobne stanowisko przyjął rok temu dyrektor kreatywny Jonathan Morin, który w rozmowie z VideoGamer.com obiecywał, że graficznie Watch Dogs nie prezentuje się gorzej, "szczególnie na konsolach nowej generacji". Morin zaryzykował nawet stwierdzenie, że tytuł wygląda obecnie lepiej niż to, co mieliśmy okazję podziwiać na targach E3 w 2012 roku, kiedy to gra została oficjalnie zapowiedziana.
Rozmiar afery i hałas wokół niej ma swoje podstawy w poprzednich przekrętach w branży elektronicznej rozrywki, w których różnice między pierwszymi zwiastunami (rzekomo prezentującymi rozgrywkę) a produktem wydanym na rynek były wręcz ogromne. Jednym z pierwszych głośnych przykładów takich działań było Killzone 2 na PlayStation 3, kolejnym zaś Aliens: Colonial Marines, które niemal w niczym nie przypominało pierwszych ujęć z gry.