Sporu na linii 3D Realms / Interceptor Entertainment - Gearbox Software ciąg dalszy. Tym razem do kontrataku przystąpili ci pierwsi, twierdząc, że mają dowody na poparcie swych racji.
Sporu na linii 3D Realms / Interceptor Entertainment - Gearbox Software ciąg dalszy. Tym razem do kontrataku przystąpili ci pierwsi, twierdząc, że mają dowody na poparcie swych racji.
"3D Realms nie zgadza się z wszystkimi zarzutami przedstawionymi w pozwie. W swojej odpowiedzi 3DR załączyło dowody świadczące o tym, że Gearbox nie wykazał na żadnym etapie woli przystąpienia do negocjacji, a zamiast tego zmusić byłych właścicieli firmy, Scotta Millera i George'a Broussarda, do niewłaściwego oddania tego, co w świetle prawa należy do 3DR" - brzmi stanowisko twórców Duke'a.
"Nasze stanowisko jest takie, że 3DR nadal posiada prawa do produkcji gry tymczasowo nazwanej Duke Nukem Survivor na określone platformy. Ta gra była wcześniej licencjonowana ekipie Interceptor Entertainmnet. Co więcej, stoimy na stanowisku, że marka Duke Nukem nigdy nie została przyporządkowana Gearboksowi i pozostaje własnością 3DR" - dodają przedstawiciele firmy.
Na podobnym stanowisku stoją przedstawiciele wspomnianego Interceptor Entertainment, którzy jednocześnie wyrażają żal, że Gearbox Software nie przystąpił do negocjacji, mających prowadzić do polubownego rozwiązania sprawy. "Będziemy jednakże nadal dążyć do znalezienia wyjścia z tej sytuacji" - dodają.
Przypomnijmy, że spór toczy się o grę znaną na razie jako Duke Nukem: Mass Destruction. Według Gearbox Software, Interceptor i 3D Realms nie mają prawa jej tworzyć. Spór rozstrzygnie sąd.