Nowa, wracająca do korzeni gra z Księciem Persji na silniku, który napędzał ostatnie przygody Raymana? Oby autorzy przecieku z francuskiego portalu o grach mieli racje.
Nowa, wracająca do korzeni gra z Księciem Persji na silniku, który napędzał ostatnie przygody Raymana? Oby autorzy przecieku z francuskiego portalu o grach mieli racje.
Ostatnia nowa przygoda w ramach stworzonej przez Jordana Mechnera marki to Prince of Persia: Forgotten Sands z roku 2010. Absencja Księcia trwa już zatem cztery lata, co może nie tyle niepokoi (bo to ważna karta w talii Ubisoftu, który sam zapewnia, że o niej nie zapomni), co może zniecierpliwić. Plotka głosi, że Prince of Persia szykuje się do powrotu. I to w jakim stylu.
Zanosi się bowiem na powrót do korzeni w cudnej oprawie. Księcia Persji raz jeszcze mielibyśmy zobaczyć z boku, a grę miałby napędzać silnik UbiArt spod dłuta Ubisoft Montpellier. Ten sam, któremu swoją niepowtarzalną oprawę zawdzięczają Rayman Orgins, Rayman Legends i nadchodzące wielkimi krokami Child of Light. Ukłonem w stronę pierwszej gry z serii ma być także postać głównego bohatera z oddzielnie animowanymi poszczególnymi częściami ciała, by czarować iluzją życia i trójwymiaru.
Ubisoft odmówił komentarza przedstawicielom brytyjskiego Eurogamera, co tylko podjudza domysły.