Trzeci epizod drugiego sezonu The Walking Dead premierę ma już za sobą. Czas zatem sprawdzić, jak wypada w ocenach branżowych krytyków.
Trzeci epizod drugiego sezonu The Walking Dead premierę ma już za sobą. Czas zatem sprawdzić, jak wypada w ocenach branżowych krytyków.
Jeśli The Walking Dead nadal będzie wytwarzać tak mocne odcinki, z radością będę w nie grał przez następne lata.
To ten epizod, w którym wszystko zaczyna się łączyć.
The Walking Dead wraca na właściwe tory. Po nieco nudnym epizodzie drugim, ten odcinek jest dokładnie tym, czego seria potrzebowała. Sprawi, że znów będzie ci zależeć, będziesz się złościł i smucił w równym stopniu, przypomnisz sobie, że w tym uniwersum nikt nie jest bezpieczny. Co jednak najważniejsze, ten odcinek ponownie jest w stanie uchwycić geniusz The Walking Dead. Nie mogę się już doczekać następnego epizodu.
Choć tempo jest nieco wolniejsze niż w poprzednich epizodach, In Harm's Way to prawdopodobnie najbardziej brutalna odsłona całej serii. Wprowadza intrygujące nowe postacie i nadaje starym świeżości na ekranie. Tak naprawdę to dalsze losy Clementine sprawią, że będziesz zainteresowany przez cały, krótki czas przejścia.
Wielkie widowisko z udziałem zombie od Telltale Games znów udowadnia, że pod każdym względem może się równać komiksom Roberta Kirkmana i jest lepsze od telewizyjnego serialu AMC.
Coś, co z łatwością mogło się stać standardową dla środka sezonu bessą, wygląda na moment szczytowy. Jeśli Telltale będzie w stanie utrzymać tak wysoki poziom przez resztę sezonu, może on nawet przewyższyć pierwszą serię The Walking Dead pod względem jakości - o ile innowacyjności.
Dramatyczne losy postaci są mocne jak zawsze, ale najbardziej wyraziste opcje dialogowe Clementine czynią ją bardziej dojrzałą niż postacie dorosłe, które ją otaczają.
Pomimo bycia miejscami przewidywalną, naprawdę podobała mi się opowieść w In Harm's Way oraz kluczowa rola Clementine. Niestety, w grze jest trochę za mało do zrobienia.
Dzieje się tu wiele ważnych rzeczy, jest też mnóstwo akcji, ale tak naprawdę żadna z tych rzeczy nie ma wagi, jaką mieć powinna. Zamiast tego, In Harm's Way jest w głównej mierze wypunktowaną listą utartych schematów w opowieściach o zombie, pozbawione wielu doskonałych interakcji między postaciami, których zwykliśmy oczekiwać od Telltale. Z pewnością kłopotliwe są sytuacje, w których bohaterowie giną, a jedyne co czujesz to obojętność.
Taki sobie epizod, który za mocno polega na truizmach, a także coraz bardziej gwałtownej transformacji Clementine w dziecięcego superbohatera. Mimo wszystko jest tu jednak trochę efektywnej dramaturgii.