Błyskotliwy detektyw w najnowszej odsłonie swych przygód nie będzie zmuszony do kroczenia jedną ścieżką. Co więcej, gra nie będzie podpowiadać, czy właściwie rozwiązaliśmy zagadkę!
Błyskotliwy detektyw w najnowszej odsłonie swych przygód nie będzie zmuszony do kroczenia jedną ścieżką. Co więcej, gra nie będzie podpowiadać, czy właściwie rozwiązaliśmy zagadkę!
- Szkopuł tkwi w tym, że nie pokażemy graczom właściwego rozwiązania - to wasze śledztwo i od was zależą losy poszczególnych ludzi. Nie będzie rozsądzać ani oceniać waszych detektywistycznych umiejętności, podobnie jak zasad moralnych. Naszym głównym założeniem jest, byście naprawdę poczuli się jak Sherlock Holmes - to wy macie z niego uczynić szlachetnego geniusza lub nieprzyjemnego konsultanta. Pod koniec każdej sprawy pojawią się jedynie pewnego rodzaju statystyki, które porównają twoje wybory z decyzjami podejmowanymi przez resztę graczy. Sami jesteśmy ciekawi rezultatów - mówi przedstawicielka Frogwares.
Od wyborów dokonywanych przez graczy uzależniony będzie też finał Sherlock Holmes: Crimes & Punishments. - Możemy wybrać do 12 zakończeń na sprawę, więc twoja detektywistyczna ścieżka będzie niepowtarzalna - zapewnia Olga Ryzhko. Przypomnijmy, że premiera gry została wyznaczona na początek września.