Nieco ponad trzy lata temu amerykański prezydent otrzymał w prezencie kolekcjonerską edycję Wiedźmina 2. Teraz uznaje go za przykład rozwoju polskiej gospodarki.
Nieco ponad trzy lata temu amerykański prezydent otrzymał w prezencie kolekcjonerską edycję Wiedźmina 2. Teraz uznaje go za przykład rozwoju polskiej gospodarki.
Do dziś pamiętam, ile zamieszania wywołał poprzedni news. Reakcje były różne, od niedowierzania, przez gratulacje dla ekipy Redów, a skończywszy na kilku złośliwych przytykach pod różnymi adresami. Niemniej sam pomysł spotkał się z raczej pozytywną reakcją środowiska graczy i to nie tylko na naszym forum. Pojawiło się wszakże, od razu zadane przez Krzyśka, pytanie - czy Barrack Obama kiedykolwiek uruchomi ten sztandarowy produkt polskiego przemysłu growego?
Aktualizacja
Poprzednie tłumaczenie (za stroną, którą znajdziecie w źródle) nie było zbyt precyzyjne, stąd mała korekta. Tym razem źródłem jest transkrypcja ze strony Białego Domu.
Niestety, nie wiemy, czy Barack Obama w Wiedźmina kiedykolwiek zagrał. Wiadomo natomiast, że grę w pewien sposób docenił. Podczas spotkania z premierem Tuskiem, amerykański prezydent powiedział: Kiedy byłem tutaj ostatnio, Donald dał mi prezent, grę wideo stworzoną w Polsce, która zdobyła ogromną popularność na całym świecie, Wiedźmina. Przyznam, że nie jestem zbyt dobry w grach wideo, ale powiedziano mi, że jest ona doskonałym przykładem miejsca Polski w nowej, globalnej gospodarce i zarazem hołdem dla talentu oraz etyki pracy Polaków...
Zapewne niewielu liczyło na to, że Obama kiedykolwiek w "Wiesława" zagra. Większość z nas zdaje sobie też zapewne sprawę, że powyższe słowa zostały podyktowane przede wszystkim przez kurtuazję i protokół. Ciekawe i symptomatyczne jest natomiast to, że po raz kolejny podczas oficjalnego spotkania gry wideo urastają do symbolu nowoczesnej Polski. Co przy okazji oznacza moim zdaniem, że pomysł był na tyle oryginalny i dobry, że zapadł w pamięci prezydenta i jego doradców. Gry zaś po raz kolejny trafiły na salony, gdzie raczej byśmy się ich nie spodziewali - do świata wielkiej polityki.
Tutaj mamy pełną wypowiedź.