Głównie dlatego, że dzieci w grze praktycznie nie będzie - latorośl z naszej wirtualnej rodzinki od razu zacznie zabawę jako młody podrostek. W grze zabraknie także basenów.
Głównie dlatego, że dzieci w grze praktycznie nie będzie - latorośl z naszej wirtualnej rodzinki od razu zacznie zabawę jako młody podrostek. W grze zabraknie także basenów.
Póki co twórcy gry tłumaczą się, że nie wszystkie elementy znane z poprzednich części gry znajdą się w The Sims 4 z powodu innych priorytetów, ale chyba nikt nie uwierzy w to, że zabrakło czasu na zaprojektowanie małego kwadracika wypełnionego wodą. - Przyjrzeliśmy się wszystkiemu, co chcemy zawrzeć w tej grze i całej nowej technologii, którą chcemy wykorzystać i zrozumieliśmy, że trzeba iść na pewne kompromisy, czym być może zawiedziemy naszych fanów. To gorzka pigułka do przełknięcia, uwierzcie mi, ale wykonanie wizji, którą mamy dla The Sims 4, wymaga skupienia się przede wszystkim na simach samych w sobie. Dlatego zamiast skupiać się na niemowlakach postanowiliśmy pogłębić aspekty sprawiające, że simy żyją - znaczące i często zabawne emocje, bardziej przekonywujące ruchy, interakcje, bardziej rozbudowane narzędzie do tworzenia simów, a także realistyczniejsze (i czasem dziwniejsze) zachowanie samych simów - tłumaczy Rachel Franklin we wpisie na blogu twórców.
- Zamiast basenów postanowiliśmy natomiast zaprojektować nowe narzędzia do trybu budowania - umożliwiające dokładne manipulowanie budową, tworzenie całych pokojów czy szybkiej zmiany wystroju wnętrza, by uczynić środowisko bardziej wiarygodnym i interaktywnym dla simów - opisuje Rachel. W dalszej części wpisu wprost daje ona jednak znać, że brakujące elementy pojawią się w grze później. I zapewne nie za darmo. - Rozumiemy, że część z Was będzie zawiedziona brakiem basenów i niemowląt w grze w momencie, w którym The Sims 4 w podstawowej edycji ukaże się na rynku, ale musicie wiedzieć, że budujemy trwałe fundamenty, które postaramy się wypełnić później wszystkim, co tylko sobie przez nadchodzące lata wymarzycie - tłumaczy R. Franklin pokazując tym samym, jak w dyplomatyczny sposób powiedzieć, że wyda się do gry dużo DLC.
No ale przecież gracze nie mają nic przeciwko DLC, jak się dziś dowiedzieliśmy. Swoją drogą kto wie, czy do The Sims 5 niemowlęcia i baseny nie będą dodawane tylko do wersji gry zakupionej w GameStopie. Wszystko możliwe.