"Lśniące, Czerwone Coś" - jak określiło grę Three Fields Entertainment - będzie "duchowym następcą trójki".
"Lśniące, Czerwone Coś" - jak określiło grę Three Fields Entertainment - będzie "duchowym następcą trójki".
W ubiegłym tygodniu twórcy z Three Fields Entertainment zapytali graczy na Twitterze, czy duchowy następca gry wyścigowej z dużą ilością zderzeń ma być oparty na "dwójce, trójce czy czwórce". Wybór padł na trójkę, co oznacza bazowanie na Burnoucie 3. Oznacza to, że prawdopodobnie nie będzie otwartego świata, jak w Burnout Paradise, ale zamknięte okrążenia, charakterystyczne dla poprzednich odsłon serii.
#ShinyRedSomething will be the spiritual successor to "the third one."
— Official TFE (@3FieldsEnt) październik 8, 2015
Gra ma trafić na PC, PS4 i Xboksa One, ale jeszcze jest za wcześnie, by szacować, kiedy się ukaże. Niewykluczone, że będzie można w nią grać, korzystając z zestawów wirtualnej rzeczywistości - PlayStation VR czy Oculus Rift.
Three Fields Entertainment pracuje też innym tytułem, należącym do gatunku gier sportowych, tworzonym z myślą o rozgrywce wieloosobowej.