Podobno Murray nie chciał przebywać z Keighley'em, bo ten był negatywnie nastawiony do gry.
Podobno Murray nie chciał przebywać z Keighley'em, bo ten był negatywnie nastawiony do gry.
- Opierałem się, żeby powiedzieć cokolwiek o tej grze przez większą część ubiegłego roku, ponieważ byłem wewnętrznie rozdarty tym, co się działo, a odgrywałem w tym swoją rolę (to Keighley zapowiadał grę w 2013 roku na Spike VGX) - mówi w swoim nowym programie.
- Ostatni raz widziałem Seana Murray'a w marcu i powiedział mi wtedy, że nie chce przebywać blisko mnie, ponieważ uważał, iż jestem nieco zbyt negatywnie nastawiony na grę.
Keighley potwierdził, że myślał wtedy, iż tak naprawdę cały zespół nie ma pojęcia, w którym kierunku zmierza i dodatkowo znajdował się pod wielką presją. Pochwalił jednak załogę Hello Games za starania:
- To, że piętnastoosobowa ekipa była w stanie stworzyć i wydać taką grę jak No Man's Sky jest niesamowitym osiągnięciem, ale z drugiej strony trzeba mieć na uwadze graczy, którzy mieli nadzieję na coś więcej niż znajdowało się w pudełku z grą, kiedy ta trafiła na sklepowe półki w sierpniu.
- Nie uważam, że No Man's Sky jest złą grą. Jest niedokończona i powtarzalna, ponieważ, spójrzmy prawdzie w oczy, gry są tworzone przez zespoły wykwalifikowanych scenarzystów i ogromne ekipy.
Na koniec Keighley dość boleśnie uderzył w Seana Murray'a:
- Nie ważne co się dzieje, musisz być szczery ze swoimi fanami. Nie możesz kłamać. A Sean tak bardzo chciał spełnić obietnicę i zachować tajemnicę na temat gry, że przestał szanować graczy. Wszyscy, którzy zapłacili za grę, mają prawo być rozczarowani, jeśli poczuli się wprowadzeni w błąd.
Więcej o No Man's Sky przeczytacie w naszej recenzji.