Widżet: testujemy Steelseries Arctis 5. Słuchawki warte zakupu?

Patryk Purczyński
2016/12/07 21:38
6
0

Czy warto zainwestować w słuchawki Steelseries Arctis 5? Tego dowiecie się z naszego nowego odcinka programu Widżet. Zachęcamy do oglądania.

Widżet: testujemy Steelseries Arctis 5. Słuchawki warte zakupu?

"To najlepsze słuchawki do 100 dolarów, które możecie kupić" - tak Daniel Lisewski charakteryzuje Steelseries Arctis 5. Jeśli to Wam wystarczy, trudno, ale i tak zachęcamy do obejrzenia poniższego filmu. Test oferuje naprawdę wnikliwą analizę tego, dlaczego warto zainwestować we wspomniany sprzęt.

GramTV przedstawia:

Komentarze
6
Reyer
Gramowicz
09/12/2016 13:23
Rutford napisał:

Rozumiem, że te też testowałeś? :)

Nie wystarczy, że testowałem z dobrych kilkadziesiąt par słuchawek i widziałem jaki trend panuje wśród konkretnych firm?

Ciężko oczekiwać by firma, która nie słynie z dobrego audio nagle, ni stąd, ni zowąd, po kryjomu i bez krzyczenia o wielkiej rewolucji, stała się solidnym konkurentem dla słuchawek studyjnych. Raczej gdy Tip wypuszcza nowy smak czipsów nikt nie mówi "ale przecież nie spróbowałeś, dlaczego więc mówisz, że nie będą tak dobre jak inne marki?". Wszystko sprowadza się do tego, jakie komponenty zostały użyte, a te wpływają na cenę. Brzydka obudowa może skrywać w środku cudo zaś cudna obudowa przy tej samej cenie raczej taka cudna w środku już nie będzie gdyż proporcjonalnie znacznie więcej kasy poszło na wygląd niż na jakość. C'nie?

Usunięty
Usunięty
09/12/2016 10:24
Reyer napisał:

Dziękujemy za te jakże autorytatywne stwierdzenie o "najlepszych słuchawkach do 100$".

A gdyby ktoś chciał faktycznie dobre słuchawki a nie przesterowane popierdółki z software'owym 7.1 to polecam zerknąć choćby i poglądowo zerknąć tutaj - http://www.frazpc.pl/artykuly/927729/test-sluchawek-unitra-superlux-akg-snab-oraz-takstar

Prawdziwe 7.1 w słuchawkach nie istnieje przez wzgląd na to w jaki sposób musi się rozchodzić w przestrzeni dźwięk by dać prawdziwy efekt - poszczególne głośniki są zbyt blisko siebie w związku z czym dźwięk, który płynie z komputera trzeba cyfrowo zmodyfikować by każdy kanał miał wystarczająco duże przesunięcie. I nie, nie wystarczy po prostu go "cofnąć" czy "przesunąć". Do tego trzeba zmodyfikować całą ścieżkę by dźwięki odpowiednio się na siebie nakładały. Przy okazji ciężko jest wyprodukować na tyle małe głośniki by przy okazji uzyskać jeszcze wysoką jakość dźwięku. A gdyby akurat takie się trafiły to trzeba by było cenę takich słuchawek pomnożyć przynajmniej o 4.

Jak doliczyć do tego jeszcze na siłę wepchnięty "epic gaming feeling" czyli nadmiernie wyeksponowane basy, które zjadają średnie i wysokie tony (a przy okazji ukrywają niską skalę jaką mogą osiągnąć odtwarzane dźwięki) to mamy przepis na potworka dla mas, który jedzie jedynie na tym, że wykłada ogromną ilość kasy w reklamy.

Najśmieszniejsze jest to, że przy dobrze wykonanych (i zarazem tańszych bo bez game'ingowej metki) słuchawkach 2.1 otrzymujemy niejednokrotnie o wiele większą scenę audio, pozycjonowanie, separację dźwięków i przy okazji znacznie wyższą jakość audio.

Rozumiem, że te też testowałeś? :)

Reyer
Gramowicz
08/12/2016 17:06

Dziękujemy za te jakże autorytatywne stwierdzenie o "najlepszych słuchawkach do 100$".

A gdyby ktoś chciał faktycznie dobre słuchawki a nie przesterowane popierdółki z software'owym 7.1 to polecam zerknąć choćby i poglądowo zerknąć tutaj - http://www.frazpc.pl/artykuly/927729/test-sluchawek-unitra-superlux-akg-snab-oraz-takstar

Prawdziwe 7.1 w słuchawkach nie istnieje przez wzgląd na to w jaki sposób musi się rozchodzić w przestrzeni dźwięk by dać prawdziwy efekt - poszczególne głośniki są zbyt blisko siebie w związku z czym dźwięk, który płynie z komputera trzeba cyfrowo zmodyfikować by każdy kanał miał wystarczająco duże przesunięcie. I nie, nie wystarczy po prostu go "cofnąć" czy "przesunąć". Do tego trzeba zmodyfikować całą ścieżkę by dźwięki odpowiednio się na siebie nakładały. Przy okazji ciężko jest wyprodukować na tyle małe głośniki by przy okazji uzyskać jeszcze wysoką jakość dźwięku. A gdyby akurat takie się trafiły to trzeba by było cenę takich słuchawek pomnożyć przynajmniej o 4.

Jak doliczyć do tego jeszcze na siłę wepchnięty "epic gaming feeling" czyli nadmiernie wyeksponowane basy, które zjadają średnie i wysokie tony (a przy okazji ukrywają niską skalę jaką mogą osiągnąć odtwarzane dźwięki) to mamy przepis na potworka dla mas, który jedzie jedynie na tym, że wykłada ogromną ilość kasy w reklamy.

Najśmieszniejsze jest to, że przy dobrze wykonanych (i zarazem tańszych bo bez game'ingowej metki) słuchawkach 2.1 otrzymujemy niejednokrotnie o wiele większą scenę audio, pozycjonowanie, separację dźwięków i przy okazji znacznie wyższą jakość audio.




Trwa Wczytywanie