Niewykluczone, że w piratów w Skull & Bones będziemy bawić się nawet przez najbliższe 10-15 lat.
Niewykluczone, że w piratów w Skull & Bones będziemy bawić się nawet przez najbliższe 10-15 lat.
Podczas rozmowy z Gamespotem, szef Ubisoftu, Yves Guillemot i dyrektor zarządzający Ubisoft Singapore, Olivier de Rotalier, wyjaśnili, dlaczego firma zdecydowała się na stworzenie nowej marki zamiast powiązać grę o bitwach morskich z Assassin's Creed.
- Po Assassin's Creed IV: Black Flag, chcieliśmy pozostać w fantastycznym świecie piratów, uczynić go większym i silniejszym - powiedział de Rotalier. Gdy ekipa z Singapuru przygotowała prototyp bitwy morskiej 1v1, okazało się, że jest to świetna zabawa, ale zupełnie nie pasująca do Assassin's Creed. Zdecydowano więc, że powstanie nowa marka zamiast spin-offów.
- Nie chcieliśmy narzucać ograniczeń. Nowa marka to szansa na stworzenie wszystkiego, co można sobie wymarzyć, ogromna swoboda - podkreślił Guillemot.
- Pracujemy nad grą, którą chcemy wspierać przez długi czas, bazującą na ciekawych mechanikach; RPG, online - dodał de Rotalier. - Chcemy zbudować mocną usługę, celujemy w długoterminowe podtrzymywanie zainteresowania. Wierzymy, że rozgrywka przyciągnie graczy na dłużej.
Guillemot przyznał również, że Skull & Bones wzbudziło "ogromne", bezprecedensowe zainteresowanie fanów, co przełożyło się na bardzo dużą liczbę zgłoszeń do beta-testów na oficjalnej stronie gry.
Skull & Bones zostało zapowiedziane podczas E3 2017. Prócz trybu wieloosobowego, gra zaoferuje kampanię fabularną, w trakcie której spotkamy wyraziste postacie.
Skull & Bones zmierza na PC, PlayStation 4 i Xboksa One, premierę wyznaczono na jesień 2018 roku.